Tak ogarniam screeny z #tinder sprzed 3 lat, to patrzę na tamte dziewczyny, to w ogóle inny świat. Serio jakieś ładniejsze, dzisiaj już takie trudno spotkać, praktycznie w ogóle. Jeszcze same od siebie coś napisały w wiadomości, dodały jakąś emotkę. Te rozmowy dzisiaj, to jakbym do jakiegoś urzędu wszedł. Co robisz, gdzie pracujesz, czego tu szukasz. No dla mnie tam już nie ma ratunku.
@mrsopelek: to zajmij się czymś innym, po co się przejmować tym na co się nie ma wpływu. Wszystkie aplikacje, fora i grupy w necie z-----e są i masa facetów jest samotnych.
@mrsopelek: chłopie, ja jestem truecelem i nigdy nie miałem dziewczyny i po prostu chciałem Ci poradzić coś sensownego. To nie tak że chciałem byle wysryw napisać tylko też w dupie jestem. Dzisiaj aplikacje randkowe są maksymalnie nastawione na zysk i algorytmy celowo będą ci utrudnialy poznanie kogoś +ego kobiet jest w------e w kosmos. Jedyna szansa to żeby w realu kogoś poznać, a jak do tego nie ma warunkow to nie
Tak se myślałem dzisiaj w robocie, że żulik jest zajebisty i powinien być wypromowany na poziomie obwarzanków krakowskich, czy rogali Marcina w Poznaniu. Kurde bym zjadł. Macie do polecenia jakieś miejsce na Śródmieściu/Starym Polesiu gdzie można dostać? #lodz
Sparowało mnie z laską co chodziłem z nią do szkoły, to znaczy do podstawówki, a w zasadzie, to ona rok młodsza jest. Ja ją znam, tak z widzenia, ona mnie raczej nie. No i z nią mi się najnormalniej pisało. Jakieś głupoty, o chodzeniu po dachach, szukania sobie miejsca w życiu. Zero wiecie typowych pytań - gdzie pracujesz, czym się interesujesz. Fajnie, to znaczy normalnie. Ale z tej mąki i tak chleba
Kiedyś szło się na boisko, jak nie było nikogo, to robiło się rundkę po blokach, wydzwaniając kogo się znało. Przedział wiekowy tak na prawdę od 7/8 lat do 18/19. Czasami na ławki przychodziła stara patologia i my, dzieciaki graliśmy w piłkę, a obok zgonowali po wódzie. Cały tydzień, cały czas coś się działo. Nawet w zimę były zebrania, czy na śnieżki, czy pograć na lodzie. Warunki mieliśmy c-----e, bo było stare, asfaltowe
@beniu90: już wczoraj o ~19 w brukowcu był oficjalny komunikat PKP PLK. Nie wiem skąd Kostrzewa wziął zawalenie, może w Tuszynie Lesie stodoła mu jebła.
Rzadko fotografowana strona autobusów, a najczęściej obserwowana, jak nie zdążymy na przystanek i nam ucieka. Ten nigdzie nie ucieka, a stoi pod najwyższym budynkiem w Zjednoczonych Emiratach Podkarpackich.
Heh, klasyczek. 2 dni bez żadnego kontaktu, bo wiadomo - weekend. Poniedziałek, powrót do szarej rzeczywistości i nagle się przypomniało, żeby napisać. Żeby jakieś "sorry, że nie odpisałam" albo w ogóle wcześniej zaproponowanie, że się spiszemy po weekendzie. Ale nic. Zero. A teraz, teraz to ja już p------ę. Odechciało mnie się, żeby pisać. #przegryw
Fajnie mi się pisało parę dni z różową. Kompletnie mój vibe, fajne poczucie humoru i w ogóle. Ale zapomniałem, że ja tu jestem tylko czasoumilaczem, więc jak parę dni sobie już wygasała relacja, było mniej wiadomości, to teraz piec już wygasł i c--j. Kolejne pół roku zanim kogoś podobnego się pozna, żeby tydzień popisać. Śmiechu warte. #przegryw
@malronos: Byku, ale ja wszystkich co poznaje, to nie chce też spotykać. Taka znajomość do p-----------a przez internet czasem jest dużo więcej warta od takiej real. Z chłopem piszę od 8 lat, nigdy się nie spotkaliśmy i jest lux.
Ja mam problem z tym prawem, że piesi mają pierwszeństwo na drodze. Jestem pieszym to zaznaczę na wstępie. 4 rano, skrzyżowanie, jedzie autobus, ja sobie stoję przed pasami, brak świateł o tej godzinie. Ja nie wiem, czy ten autobus jedzie tak wolno, czy on zwolnił, żeby mnie przepuścić na pasach, ale żeby on nie musiał się zatrzymywać. Stać jak debil, wkurzyć od rana kierowcę, czy przejść i może też wkurzyć, bo może
@mrsopelek ciężko powiedzieć . U mnie czekanie na zielone to akurat półtorej minuty. Głupotą nazywam wciskanie tego i przechodzenie na czerwonym. Jednocześnie głupotą jest wciśnięcie i czekanie półtorej minuty jak ani jedno auto nie przejedzie... Na szczęście światła są wyłączane od 21 do chyba 7 rano i wyłączone przez cały dzień w weekendy. I tak, czekający na zielone ruszają się po osobie która pierwsza przejdzie na czerwonym. Jak owce pędzące do
@mrsopelek wszyscy o nim piszą, ale no chłop nie miał grania o pukaniu na bębenku. Przez tyle lat chociaż mógł się nauczyć ale nie. Niech mu ziemia lekką będzie