Ty Ogór patrz jestem w gorących
Pozdrawiam mamę, Tate, rodziców, Michała Białka, panią Annę i moich subskrajberów
Chciało by się tak co Miłosz?
Pozdrawiam mamę, Tate, rodziców, Michała Białka, panią Annę i moich subskrajberów
Chciało by się tak co Miłosz?
W związku z obecną sytuacją i decyzją którą podjąłem pod koniec poprzedniego roku znalazłem się w sporym finansowym dołku. Rozpocząłem własną działalność w najgorszym możliwym momencie. Wpakowałem w ten interes sporą część swoich oszczędności i szło od lutego naprawdę dobrze. W marcu - wiadomo. Pan wirus co się panoszy po świecie kazał mi schować towar i czekać. A dochodu nie ma. Ale ja nie o tym.
Znacie pewnie przysłowie że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"? Z mojego doświadczenia to absolutnie prawda. Na początek uderzyłem z konieczności do najbardziej zamożnego z moich bliskich znajomych i mi odmówił tłumacząc się że sam muszę teraz radzić jak każdy inny w tym i on ciężko pracujący z domu. Zupełnie to rozumiem, wiem że ma sporo odłożonych pieniędzy i po prostu woli ich nie ruszać bo nigdy nie wiadomo. Napisałem później do najbliższego mojego kumpla z tym samym zapytaniem, o małą pożyczkę. Spytałem czy jest w stanie pożyczyć mi jakieś pieniądze. Odpisał tylko że tak. Spytałem ile jest w stanie mi pożyczyć, i odpisał "Mordo, tu nie ma pytania ile jestem w stanie tylko ile potrzebujesz" i dał mi tę małą jednak kwotę na rachunki i zakupy bez żadnego problemu podkreślając żebym oddał jak będę miał bo wie że oddam.
Takich przyjaciół wam życzę mirki.
Ja należę do grupy osób zamożnych w moim otoczeniu. Bardzo nie lubię gdy ktoś mi mówi że dużo zarabiam więc powinienem się dzielić. Zarabiam 3.500