To jakiś pierdzielony cud że po tylu miliardach ewolucji życia na tej planecie jestem w ogóle przedstawicielem jakiegokolwiek gatunku na jakiejś planecie latającej w nieskończonej przestrzeni od miliardów lat zwanej "Ziemia". Uderzyło mnie to jakoś wyjątkowo dogłębnie że jestem tu i teraz, że w ogóle dostałem szansę posiadania świadomości w tym świecie, co nie jest wcale takie oczywiste (jest wręcz skrajnie nieprawdopodobne) i zastanawiam się czy ktoś z was czuł się kiedyś
- pomywacz
- AMBIWALENTNYPSIUR
- LeVentLeCri
- Vampurr
- ChareimUu
- +164 innych
Jakby człowiek był wierzący to życie byłoby dużo prostsze.
Gdyby wystarczyła sama modlitwa to nawet byłaby to bardzo fajna sprawa ale te nudne msze,dziwne zakazy.
Z czasów podstawówki pamiętam że po modlitwie zawsze spadał mi stres,dostawałem motywacji i automatycznie były z tego duże korzyści.Jak człowiek ma świadomość że tam na górze ktoś nad nim czuwa to daje to bardzo dużo ale ja już tak nie potrafię