WikiLeaks: Tusk lepiej bronił polskich interesów niż Jarosław Kaczyński. Tak przynajmniej uważają pracownicy niemieckiej ambasady cytowani w depeszy ujawnionej właśnie przez portal WikiLeaks.
„Doradca polityczny Ambasadora Niemiec Peter Kolb twierdzi, że Tusk jest „trudniejszy” w obronie polskich interesów niż brat prezydenta Kaczyńskiego, bo jest on „zawsze miły”, a przez to europejskim przywódcom trudniej jest powiedzieć mu „nie”. Kolb nie był jednak w stanie podać przypadku, gdy Merkel powiedziała „tak” Tuskowi. Jeśli chodzi
„Doradca polityczny Ambasadora Niemiec Peter Kolb twierdzi, że Tusk jest „trudniejszy” w obronie polskich interesów niż brat prezydenta Kaczyńskiego, bo jest on „zawsze miły”, a przez to europejskim przywódcom trudniej jest powiedzieć mu „nie”. Kolb nie był jednak w stanie podać przypadku, gdy Merkel powiedziała „tak” Tuskowi. Jeśli chodzi
Mówi on wprost, że Kosinik Kamysz po uzyskaniu wiedzy o dokładnym przebiegu zdarzenia zachował się zgodnie z polską racją stanu nie dzieląc się tą wiedzą z opinią publiczną za co zapłacił wysoką polityczną cenę. Mówi też wprost, że wszystkie działania służb zatrzymujących żołnierzy były legalne i tylko straży granicznej "zabrakło wyczucia" (w domyśle jak rozumiem "kajdanki to przesada").
Innymi słowy, wygląda
@Yahoo_: Mogę się mylić, ale tekst Onetu chyba nie mówił o biednych niewinnych żołnierzach, których bezpodstawnie skuto tylko właśnie coś tego typu, ale konfedepis rozkręcił aferę i fakty nie miały już szczególnego znaczenia.