Podając matkę alkoholiczkę o alimenty zastanawiam się, czy do polskich sądów sensowne by było założenie sprawy również o rentę dożywotnią, wykazując, że spowodowała też FAS, który spowodował rozliczne upośledzenia, a przez to nie możliwe jest osiągnięcie przyzwoitego poziomu życia własnymi "rencami"? Czy jakiś biegły wydałby opinię, że matka przez swoje nałogi spowodowała stworzenie człowieka niezdolnego radzeniu sobie w dorosłym życiu i to ona, a nie jakieś zusy, powinna płacić mu rentę?
Czy jakiś biegły wydałby opinię, że matka przez swoje nałogi spowodowała stworzenie człowieka niezdolnego radzeniu sobie w dorosłym życiu i to ona, a nie jakieś zusy, powinna płacić mu rentę?