Możesz mieć kupę hajsu na scenografię, piękne kostiumy, utalentowanych aktorów, ale do tego, by serial stał się kultowym potrzebna jest dobrze napisana historia.
Punktem odniesienia dla mnie jest póki co Breaking Bad - może pięknych kostiumów tam nie uświadczyliśmy, ale wydaje mi się, że aktorstwo i scenariusz satysfakcjonowały widza w ponadprzeciętny sposób.
I z Grą jest tak samo, a raczej było do pewnego nieokreślonego momentu - na czuja określiłbym, że był to
Punktem odniesienia dla mnie jest póki co Breaking Bad - może pięknych kostiumów tam nie uświadczyliśmy, ale wydaje mi się, że aktorstwo i scenariusz satysfakcjonowały widza w ponadprzeciętny sposób.
I z Grą jest tak samo, a raczej było do pewnego nieokreślonego momentu - na czuja określiłbym, że był to
- Juran
- pan_czlajn
- Adax_DD
- Estilio
- DojadeWas
- +45 innych
W 2010 roku, czyli w tym samym, kiedy premierę miała Gra o Tron, czekałem z niecierpliwością na 6, finałowy sezon Zagubionych. Pierwsze 3 sezony były zajebiste - następne były spoko, ale po każdym było widać, że poziom leci w dół. Generalnie jednak człowiek, żył nadzieją, że finałowy sezon wszystko nam wynagrodzi - dostaniemy wyjaśnienia największych tajemnic