Mnie też @Eestel zachęcił do zgłębienia tajemnicy Japeta - postanowiłam podzielić się z Wami hipotezą powstania pasma górskiego, którą znalazłam na blogs.discovermagazine.com i przetłumaczyłam na nasze. Pozwolę sobie użyć tagu #mirkokosmos, bo temat jest ściśle powiązany z poprzednimi wpisami naszego nowego mistrza. Oryginalny artykuł pochodzi z kwietnia tego roku.
Góry na księżycu Saturna, Japecie, spadły z nieba
Być może zabrzmi to jak coś z “Kurczaka Małego”, ale w pewnym momencie historii
Mogę zrozumieć, ze Joanna d'Arc urodziła się w Palestynie jako starzec z długą brodą i zbudowała buddyjską świątynię. Mogę zrozumieć, że Picasso paradował po Babilonie w stroju Elvisa i w XVI wieku wynalazł muzykę. Nawet zrozumiem, że jakimś cudem wszyscy Majowie, Wikingowie i Zulusi są Żydami. Ale kiedy miłościwie zgadzam się przyjąć pod swoje skrzydła wasala i bronię jego ostatnie miasta przed atakiem jego własnych braci w wierze, ofiarowuję mu statek i
Mirki, co moja klientka dzisiaj, to ja nawet nie wiem... XD
Miała mi pokazać jedną stronę, co się tyczy zlecenia, ale nie pamiętała adresu, więc postanowiła ją wyszukać w wyszukiwarce. Otwiera laptopa, odpala Internet Explorera, a tam na stronie głównej ustawione Yahoo. I weszła w to Yahoo, i w okienku wyszukiwarki wpisała
Próbowaliście kiedyś zabić swąd gówna perfumami? Niby dodaje się zapachu, a tylko przybywa smrodu.
W całej aferze #pitrasiacontent dalej szkoda mi tylko @Chippy'ego - może jestem zatwardziałą szowinistką nieczułą na kobiece łzy, ale wychodzi mi na to, że jednak zupełnie go młoda nie doceniała, bo mimo tego, jak mu nawbijała i przed, i po zerwaniu, zdecydował się teraz poświęcić dla jej dobra i pocisnąć z nią tu zgodnie bzdurną historyjkę o
@diabLEEca: Ludzie, o co ta cała afera? Co kogo obchodzi jakaś gimbusiara i jej radosna twórczość? Wałkujecie ten temat już do porzygu. Ot, wielki skandal w kuluarach. Żenada.
Przeglądam sobie gorące, a tu nagle patrzę - znicze na górze strony zapalone. :/ Myślę sobie "no nie, bez przesady, znowu ktoś umarł? I nawet wykop już w żałobie? A MOŻE TO ZA TEGO KOSMONAUTĘ Z VIRGIN, CO JUŻ NIE POFRUWA?"
I wtedy dopiero sobie przypomniałam, że przecież pierwszy listopada. >.<
Obecny wzrost kursu #bitcoin do 350$ to niestety dalej ledwie odzyskanie straty z ostatnich paru dni. Bardziej entuzjastyczne podejście miałam, kiedy przekraczaliśmy z powrotem 400$, a widać, jak wyszło.
Obawiam się, że teraz już nikt nie przewidzi, kiedy pójdziemy w górę - za to w końcu pójdziemy - tego jestem niemal pewna. Dlaczego? Na przykład:
Arthur Levitt, były przewodniczący SEC, został ostatnio oficjalnym doradcą Bitpaya i Vaurum, co podobno jest kolejnym dowodem
@kaczmar119: Litecoin twardo trzyma granicę 1/100 ceny bitcoina, a ostatnio nawet znów nieco wyżej. Myślę, że jeśli (kiedy) bitcoin znów wystrzeli, to litecoin i tym razem jeszcze poleci w górę razem z nim, trzymając się minimum tej 1/100 - ostatnio doszedł bodajże do 1/30, a jest potencjał i na 1/10. Dalej jest drugą najbardziej rozpoznawalną kryptowalutą uważaną za "młodszego brata" bitcoina, a na świecie jest miejsce na więcej niż jedną kryptowalutę.
Chodziło mi o to, że aż takiej wartości bitcoin raczej nie osiągnie, bo oznaczałoby to, że w praktyce nie miałbyś "drobnych". Zobrazujmy to: gdyby najtańsza rzecz w sklepie (np. guma kulka) kosztowała najmniej, ile to możliwe, czyli 1 satoshi, to przy kursie 1BTC = 100.000.000$ byłby to już odpowiednik jednego dzisiejszego dolara - przyznasz, że trochę dużo jak na zwykłą gumę kulkę. Dlatego za górną granicę uznaję wartość 1, góra 10 mln
Wierzycie w przesądy? Ja kiedyś postanowiłam wierzyć, ale tylko w te pozytywne. Siedem lat nieszczęścia po zbiciu lustra nie, ale już szczęście po znalezieniu grosika jak najbardziej - bo w dużym uproszczeniu lepiej zawsze myśleć o rzeczach pozytywnych. I tak wierzę na przykład, że znalezienie śrubki podczas spacerowania chodnikiem przynosi szczęście.
Jadę sobie tramwajem na badanie wzroku, było miejsce, więc usiadłam. Po chwili wsiadł starszy pan, rozejrzał się i stanął przy drzwiach, opierając się o rurkę. Był kilka metrów ode mnie, ale młodzież koło pana twardo siedzi, więc myślę sobie "No nie, tak nie może być!" W szacunku do starszych ludzi, tak zostałam wychowana. Wstałam, podeszłam i poprosiłam, żeby sobie usiadł. Pan odpowiedział, że bardzo dziękuje, ale sobie
@Tomeckii: Też zostawiam bity i trzymam się myśli, że skoro przy takich manipulacjach i megaścianach kurs się utrzymał na 300$, to marne szanse, żeby spadł jutro, kiedy uruchomią przelewy FIATów na giełdy. Powodzenia! :)
Cz. 4 - Prababcia i tragiczne zbiegi okoliczności (link do cz. 3)
Ostatnio było o dziadku, dziś o prababci - mamie babci, która była bohaterką części 2.
Prababcia wyjechała na stałe do Niemiec, kiedy miałam kilka lat, ale przyjeżdżała nas czasem odwiedzać, a kiedy przyjeżdżała, opowiadała nam o swoim życiu. Spośród tych historii dwie noszą wyraźne znamiona "dziwnych zbiegów okoliczności", więc przytoczę je tu w
@diabLEEca: Tu nie chodzi o to czy ludzie Ci wierzą, czy też nie. Tu chodzi o to, czy osoby, które to zobaczą na pewno powinny to zobaczyć. Nie będę kłamał, więc napiszę to wprost - dużo ryzykujesz i wygląda na to, że właśnie przeczytała to wszystko niewłaściwa osoba. Katowice, tak? >:/
@diabLEEca: Wielki szacun, że zdecydowałaś się o tym opowiedzieć. Ja Ci wierzę i czekam na więcej historii. Obserwuję tag. Jak chcesz możemy pogadać na pw, mam też troszkę takich historii.
Góry na księżycu Saturna, Japecie, spadły z nieba
Być może zabrzmi to jak coś z “Kurczaka Małego”, ale w pewnym momencie historii
źródło: comment_AqvT5DcQt3ZgyEPAhBOnyu2XRTDyiIoV.jpg
Pobierzźródło: comment_4IMnxhEWc6B86OFutjttQXwqQ8S8q11e.jpg
Pobierz