Jestem z moją dziewczyną już około roku. Z początku wszystko było idealnie, była bardzo we mnie zakochana. Trwało to naprawdę długo... Jednak później powiedziała mi o atakach paniki jakie ma praktycznie codziennie. Przestaje kontrolować oddech, płacze, ma wrażenie, że znika. Prosiła mnie żebym spędzał z nią jak najwięcej czasu, ponieważ wtedy ataków nie dostaje. Tak żyliśmy ze dwa miesiące, ja starałem się być przy niej kiedy tylko mogę. Oczywiście musiałem zachować jakiś balans, więc czasami musiałem jej odmówić, nie chciałem aby ta "choroba" pogrążyła i mnie. Powiedziałem jej, że to nie może wyglądać w ten sposób, że musi udać się do specjalisty, albo przynajmniej spróbować od nawet tak błahych rzeczy jak zdrowe odżywianie (jej podstawowym posiłkiem były gofry, tosty i ogólnie wszystko co słodkie i niezdrowe), ale ona szła w zaparte, że to nie ma sensu, że jej już nic nie pomoże. Powtarzałem jej, że jeżeli nie to musimy wykluczyć możliwość, iż te stany nie są spowodowane tym, iż żyła po prostu w bardzo niezdrowy sposób. Pech chciał, że nie miałem jak zadbać o nią w takim stopniu w jakim bym chciał, gdyż nie miałem nawet możliwości być przy niej ze względu na brak dojazdu. Na jakiś czas wszystko znowu było w porządku, więc odpuściłem z czytaniem i próbowaniem zrozumienia tego problemu.
Później jak się pewnie domyślacie problem powrócił. O wiele gorszy, poza atakami paniki doszło pogorszenie własnej wartości do tego stopnia, iż przepraszała mnie kilka razy dziennie za to jakim jest dla mnie ciężarem. Powiedziałem jej, że mam wrażenie, że przestaję jej pomagać, że nasz związek nie wpływa pozytywnie ani na mnie ani na nią. W końcu postanowiła wybrać się do psychologa. Nie pomógł - wręcz przeciwnie, nagrała mi jak mówił, że musi zmienić swoje zachowanie bo zrujnuje wszystkich dookoła, że jej zachowania na nas ciąży, że nie szanuje ludzi, którzy ją kochają. Poszła do psychiatry. Z automatu dostała leki.
Ładna pogoda, więc siedzę sobie w pokoju przy otwartym oknie. Nagle słyszę jak dwie osoby przechodzą pod moim oknem i jedna z nich mówi "a tu mieszka cornchip" wskazując na moje okno. Rzecz w tym że nigdy tych ludzi nie widziałam na oczy wtf ##!$%@?
Mirabele nie uwierzycie :O moj ulubiony tusz do rzęs normalnie kupuje za 9 funtów, dzisiaj w tk maxxie kupiłam 3 plus eyeliner za 17 (ʘ‿ʘ) żadna podróba ani gorsza jakość. Pojawiło sie w tk maxxie bardzo dużo kosmetyków tych drogich firm jak NYX, Urban decay, bare minerals, make up forever i Revlon i są duuuuzo taniej niż w sklepach także baby lećcie do sklepów, zwłaszcza w #uk
@potocko: Jak to jest z kosmetykami które sprzedają dużo taniej? Nie jest to czasem tak że są sprzedawane taniej bo np. ma krótką datę ważnośc (może nie w twoim przypadku) albo mają jakiś błąd przy produkcji? Wiem że wiele kosmetyków markowych sprzedawanych dużo taniej działa na takiej zasadzie. Np. kolor albo konsystencja troszkę różni się od reszty i dlatego nie sprzedają go po tej samej cenie, ale czasem nie jest
Może mi ktoś wytłumaczyć czemu ten stream tak uzależnia? Od ostatniego streama kręcę się bez sensu i nie wiem co ze sobą zrobić, zaniedbałam wszystkich youtuberów których wcześniej oglądałam, nawet nie chce mi się nawet ich oglądać, nie przeglądam innych stron, obowiązki zaniedbane co się dzieje o co chodzi XD help sos #danielmagical
Pierwsze #pokazkosmetyczke! Zaznaczam od razu, że to zdjęcie jest z maja i tamtego dnia akurat użyłam tych produktów ale aktualnie niewiele się zmieniło. Zwykle zmienia się tusz do rzęs i teraz jest inny korektor. A więc po kolei:
1. Podkład – Każda skóra jest inna ale nikomu nie powinien zaszkodzić wymieniony tutaj krem BB Mizon, azjatycki, zawiera wyciąg ze śluzu ślimaka, na początku może po nim wysypać jeśli ma się zanieczyszczoną skórę, ale to mija. Potem wystarcza dosłownie wielkość ziarna grochu żeby wyrównać koloryt.
Ale jako, że od jutra promo w Rossmannie to mogę polecić kilka produktów z własnego doświadczenia, zaznaczam, że każda cera ma inne wymagania i potrzeby także może być różnie. Moja jest skłonna do zaczerwienień, mieszana, zapycha się byle
#!$%@? murki aż mi żal samej siebie. Najpierw przez dwa tygodnie oglądałam cały czas #danielmagical a w związku z tym, że wczoraj poszedł się do Agi ruchać to musiałam znaleźć rozrywke i obczajałam duchy. Bardzo polecam ten kanał. Przejrzałam już wszystkie odcinki, zawędrowałam na inne kanały. Wczoraj od 18 do 4:20 oglądałam różne dokumentalne pierdy o duchach. Czytałam w necie itd. Wstałam o 9 zjadłam śniadanie wielkanocne i dalej siedze przed kompem oglądajc dokumentalne filmy o duchach i zjawiskach paranormalnych. W sumie ta sprawa - sb7 spirit box ciekawa sprawa. Działa na zasadzie rozstrojonego radia, które przegląda wszystkie możliwe fale radiowe i przeskakuje w milisekundach więc rzadkie jest wyłapanie stacji radiowych, ale zdarzają się takie. Z tego co obczaiłam, to ludzie zadają pytania typu "Jak masz na imię" a ktoś odpowiada "plecy" więc takie totalne z dupy podejrzewam, że właśnie randomowy fragment audycji radiowej, ale czasami są ciekawe odpowiedzi. "Ilu was jest?" i ktoś odpowiada "ośmiu". Albo koleś pyta czy ma zejść do piwnicy a ktoś odpowiada "nie idź tam". Czy pyta o imie a koleś odpowiada "Zygmunt" XD Albo najlepsze jak koleś mówi do drugiego "Nic tu nie ma, żadnych zakłóceń" a ktoś odpowiada "Napewno?", Może wyłapuje jakieś sygnały wojskowe i jakiś wojskowy sobie ciśnie zwałe, bo z tego co kojarze to wojsko ma pełen dostęp do podsłuchuchiwania. Ciekawa sprawa w sumie.
Nie mogę się doczekać aż skończy się wolne, skończy magical i będe moga wrócić do normalnego życia bez oglądania streamów przez 10h dziennie i maratonów duchowych xD Czasami mam takie #!$%@? fazy, że przez kilka dni pod rzad oglądam właśnie dokumenty o duchach, ufo czy ogólnie zjawiskach paranormalnych.
Japońska Rada Bezpieczeństwa Narodowego przedyskutowała w piątek, jakie środki będą potrzebne w celu ewakuacji 57 000 obywateli japońskich z Korei Południowej w razie kryzysu.
Ej a nie lepiej tak jak wspomniała @evian jakiś weekend, albo np. "odnowa" gdzie ktoś pomógłby mu się dobrze ubrać, obciął, uczesał itd. Na pewno poczułby się wtedy lepiej sam z sobą, a może nawet byłaby to dla niego motywacja żeby zmienić coś w swoim życiu. Wydaję mi się że zegarek czy alkohol to głupi pomysł. Jeśli ma problem z alkoholem to tylko pogrążycie go w tym bardziej, a zegarek może
Cześć Mirki
Jestem z moją dziewczyną już około roku. Z początku wszystko było idealnie, była bardzo we mnie zakochana. Trwało to naprawdę długo... Jednak później powiedziała mi o atakach paniki jakie ma praktycznie codziennie. Przestaje kontrolować oddech, płacze, ma wrażenie, że znika. Prosiła mnie żebym spędzał z nią jak najwięcej czasu, ponieważ wtedy ataków nie dostaje. Tak żyliśmy ze dwa miesiące, ja starałem się być przy niej kiedy tylko mogę. Oczywiście musiałem zachować jakiś balans, więc czasami musiałem jej odmówić, nie chciałem aby ta "choroba" pogrążyła i mnie. Powiedziałem jej, że to nie może wyglądać w ten sposób, że musi udać się do specjalisty, albo przynajmniej spróbować od nawet tak błahych rzeczy jak zdrowe odżywianie (jej podstawowym posiłkiem były gofry, tosty i ogólnie wszystko co słodkie i niezdrowe), ale ona szła w zaparte, że to nie ma sensu, że jej już nic nie pomoże. Powtarzałem jej, że jeżeli nie to musimy wykluczyć możliwość, iż te stany nie są spowodowane tym, iż żyła po prostu w bardzo niezdrowy sposób. Pech chciał, że nie miałem jak zadbać o nią w takim stopniu w jakim bym chciał, gdyż nie miałem nawet możliwości być przy niej ze względu na brak dojazdu. Na jakiś czas wszystko znowu było w porządku, więc odpuściłem z czytaniem i próbowaniem zrozumienia tego problemu.
Później jak się pewnie domyślacie problem powrócił. O wiele gorszy, poza atakami paniki doszło pogorszenie własnej wartości do tego stopnia, iż przepraszała mnie kilka razy dziennie za to jakim jest dla mnie ciężarem. Powiedziałem jej, że mam wrażenie, że przestaję jej pomagać, że nasz związek nie wpływa pozytywnie ani na mnie ani na nią. W końcu postanowiła wybrać się do psychologa. Nie pomógł - wręcz przeciwnie, nagrała mi jak mówił, że musi zmienić swoje zachowanie bo zrujnuje wszystkich dookoła, że jej zachowania na nas ciąży, że nie szanuje ludzi, którzy ją kochają. Poszła do psychiatry. Z automatu dostała leki.