Wsiadlem do pociągu bez miejscówki, siadam sobie przy oknie, nagle podchodzi fajna panna taka 7/10 i patrzy na mnie. Pytam czy to jej miejsce, a ona się uśmiecha i mówi ze tak, to jej miejsce, ale jak chcę to mogę z nią siedzieć... Ja na to
Nie, no proszę bardzo! zabrałem plecak i s----------m na drugi koniec rzędu siedzeń.