@kobeb: Słuchajcie mircy co tu się #!$%@?ło. Siedzę sobie w mojej pracbazie, w samym sercu Gdańska, kiedy to mój szef tubalnym głosem mówi - Panie Anon, proszę do mojego gabinetu.
Super początek dnia #!$%@?. Ten stary #!$%@? pewnie już wie, że waliłem jego córkę, że w godzinach pracy zajmuję się własnym interesem (ale nie tym, zboczeńcy xD) i niejednokrotnie tłumaczyłem się, że wezmę część pracy do domu, kiedy to w tym czasie rubasznie chlałem whisky w nieopodal oddalonej knajpie. Ale w sumie pieniądz nie taki zły, więc z robotą starałem się wyrabiać. Idę do biura tego pierdziela licząc na najgorsze, oczami wyobraźni przeglądam wizję, w której dostaję dyscyplinarkę, wilczy bilet i gonga za deprawowanie córki, ale sytuacja odwróciła się jak w jakimś pieprzonym kalejdoskopie, kiedy zobaczyłem u niego dość szeroki uśmiech. - Noo panie Anon, muszę pogratulować motzno, bo ma pan #!$%@? awans i
ja #!$%@? po #!$%@? wy zebracie o te plusy, chcecie miec bordo to wezcie dupe w troki i poszukajcie czegos interesujacego co zostanie wykopane, albo napiszcie jakis sensowny komentarz.. Jeszcze jakis czas temu po prawej mozna bylo zerknac i zobaczyc jakis interesujacy wpis na mirko, a teraz "nie mam laski daj plusa, mam laske daj plusa, zesralem sie daj plusa, mam #!$%@? daj plusa, nie mam #!$%@? daj plusa, slonko swieci na
@Pepsicola: klasyczna hehe tapeta w komputerze Matiego hehe gola laseczka na masce sportowego samochodu hehe na pulpicie skróty do football managera i cs1.6 nonsteam hehe a na głos oczkach leci "ja volna" i hehe kanikuły
Mejn Łejłej Stejszyn
#dziendobry #wroclaw
źródło: comment_7r1oxRUPOgMjKJbq7NGvnOsA51DcMVq7.jpg
Pobierz- Panie Anon, proszę do mojego gabinetu.
Super początek dnia #!$%@?. Ten stary #!$%@? pewnie już wie, że waliłem jego córkę, że w godzinach pracy zajmuję się własnym interesem (ale nie tym, zboczeńcy xD) i niejednokrotnie tłumaczyłem się, że wezmę część pracy do domu, kiedy to w tym czasie rubasznie chlałem whisky w nieopodal oddalonej knajpie. Ale w sumie pieniądz nie taki zły, więc z robotą starałem się wyrabiać.
Idę do biura tego pierdziela licząc na najgorsze, oczami wyobraźni przeglądam wizję, w której dostaję dyscyplinarkę, wilczy bilet i gonga za deprawowanie córki, ale sytuacja odwróciła się jak w jakimś pieprzonym kalejdoskopie, kiedy zobaczyłem u niego dość szeroki uśmiech.
- Noo panie Anon, muszę pogratulować motzno, bo ma pan #!$%@? awans i