przykro się patrzy na to co się dzieje w sejmie. Ustawy jawnie sprzeczne z konstytucją, ekspresowe tempo rewolucyjnych ustaw bez konsultacji ze społeczeństwem, segregowanie poprawek na te od rządu i od opozycji i hurtowe odrzucanie ich, przepychanki, przekrzykiwania, wyzywanie przeciwników, mieszanie z gównem przeciwników rządu (obecnie sędziów i protestujących). Do kompletu możemy sobie jeszcze przypomnieć sytuacje z czasu reformy TK kiedy powtarzali
głosowania do czasu aż wynik był po ich myśli podczas
głosowania do czasu aż wynik był po ich myśli podczas
Tego chcesz, baranie?