Ale mi się przypomniało, jak w podstawówce była popisana ławka przy której akurat siedziałem i po lekcji dyrektorka wezwała mnie do siebie czy to ja zrobiłem xD I zamiast ona musieć mi udowodnić winę, to ja musiałem udowadniać niewinność xDDD polska szkoła to jest #!$%@? patologia na skalę światową
@staryalkus: ja w podstawówce miałem taką babę od historii która była ucieleśnieniem zła i okropnych nauczycieli. Nigdy się nie uśmiechała, no chyba że komuś coś nie bardzo nie wychodziło. Co każdą lekcję oczywiście brała do odpowiedzi, raz pamiętam jak mój kolega został wylosowany i zaczął mówić ale to tak bezbłędnie, ale pomyliło mu się i mówił o jeszcze poprzednim temacie to mu babsko powiedziało że ona to chciała żeby jej powiedział