@Minieri: Kucka to jest kozak, którego szanuję w opór. Taki gość, którego wszyscy #!$%@? jak szedł do Milanu, a niemal od pierwszego meczu stał się idolem. Zaangażowanie level milion, każdy mecz jak finał mistrzostw świata. Nie ma mega talentu, ale umie zmienić losy meczu. Za szybko mu dali odejść. Ale też on poszedł po ambicji, jak wiedział że nie będzie podstawowym graczem, to wolał odejść. I to też szanuję.
Miraski sklep Gearbest.com organizuje #rozdajo, gdzie możecie otrzymać za darmo najnowszy telefon OUKITEL K10!
O premierze tego telefonu pisaliśmy już wcześniej w tym wpisie. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o tym produkcie, to tam znajdziecie więcej szczegółów o samym telefonie, a tymczasem szybkie zasady
Alberto Brignoli, bramkarz Benevento zdobywa bramkę na 2:2 w meczu z Milanem, tym samym Benevento zdobywa swój pierwszy punkt w tym sezonie w Serie A i ogólnie w historii #golgif #mecz #pilkanozna #seriea
Szybkie remisy - rak szachów czy normalna kolej rzeczy?
Szybkie remisy. Zawodnicy ledwo co usiedli do partii, odegrali z głowy teorie, podali sobie ręce i poszli do domu spać. Albo pić, Albo cokolwiek innego. Znaleźli sposób aby zdenerwować kibiców [POKAŻ ZDJĘCIA!]. Tylko czy na pewno?
Ogólnie w tej historii powinniśmy cofnąć się do dawnych lat - sześćdziesiątych, siedemdziesiątych. Turnieje superarcymistrzowskie, mecze o Mistrzostwo Świata. Czy wtedy nie było szybkich remisów? Były, i to w dużej liczbie. Ale ludzie nie protestowali (no, może w przypadku meczu Karpow-Kasparow, przedłużanego remisami do usranej śmierci) - z jednego prostego powodu. Ludzie nie oglądali wtedy szachów na żywo. Owszem, na turnieje przeychodzili goście, ale nigdy nie było ich wielu. Większość partii przeglądało się wówczas z informatorów i biuletynów, wydawanych dni, tygodnie czy miesiące po partii. I wówczas nikomu te remisy raczej nie mogły przeszkadzać - bo jak ktoś dostawał 50 partii, to nawet jak 20 z nich skończyło się szybkim remisem, to pozostałe 30 nie - i było co przez tydzień oglądać. Szybkie remisy stały się problemem dopiero w ostatnich dekadach. Dlaczego - dwa powody. Pierwszym są transmisje internetowe. Kibice nie dostają partii po miesiącu, nie znają wyniku partii zanim nie zaczną ją śledzić. Widzą ją na żywo i chcą krwi. Dla takich ludzi szybki remis jest rozczarowujący jak otwieranie lodówki przez studentów. Drugim powodem są zaś sponsorzy. Dadzą pieniądze by zawodnicy walczyli, a potem przychodzą na sale gry w godzinę po starcie rundy i widzą, że połowa zawodników już nie gra. Taki sponsor może już więcej kasy nie dać. Dlatego też w ostatnich latach wprowadzono przepis, o niemożności zaproponowania remisu przed 30-tym posunięciem (można ten przepis znieść, albo przedłużać, 30 ruchów jest defaultem i standardem). Ogólnie rozwiązuje ten przepis powyższe problemy i w teorii jest bardzo dobry. Niestety w praktyce jak to w praktyce - bywa różnie.
@Ragnarokk: jest to problem u młodych zawodników. Jak to kiedyś słyszałem, skoro jest remis to dojdź do remisowej końcówki lub przegraj i się czegoś naucz. Uczy to grania "na czas" gdy ma się przewagę czasową, liczenia itd. Chyba, że pozycja jest statyczna / zamknięta i nie ma opcji "ruszenia" pozycji lub widzimy, że tylko przeciwnik może coś próbować "przełamać" pozycję a my nie.
Kilka słów o tytułach szachowych. Tak a propos komentarza o Karjakinie i jego tytule arcymistrzowskim ( http://www.wykop.pl/wpis/23233783/w-ramach-ciekawostki-szachowej-sergiej-karjakin-uz/ ) uznałem, że warto napisać kilka zdań o tytułach, rankingach i ogólnie tego typu zabawach. Nie mówię o żadych zwycięstwach w turniejach, mistrzostwach itp, ale tylko o tytułachszachowych. Z góry przepraszam, jeśli coś sie zmieniło od czasów, kiedy grywałem, wydaje mi się, że nie, ale na 100% w przypadku niższych kategorii to nie wiem.
Zacznijmy od tego, że istnieją dwa równoległe sytemy tytułów - międzynarodowy i polski. Są one czasem zbieżne, ale nie zawsze. Kategorie krajowe to zasadniczo jeszcze zaszłość po dawnych czasach, ale w kategoriach juniorskich są używane do dziś. Międzynarodowy sytem miał zawsze 6 tytułów (po 3 na płeć), ostatnio dorzucili jeszcze jeden nowy - czyli łącznie mamy 8 możlwiwych. Jest to arcymistrz(yni), mistrz międzynarodowy, mistrz FIDE i nowy tytuł ("nowy", jest już 15 lat) - czyli CM - odpowiednik naszego kandydata na mistrza. Polski system jest podobny. Arcymistrz -> mistrz -> kandydat na mistrza -> I -> II -> III -> IV -> V - bez kategorii. Także z podzialem na płeć.
Zacznijmy od międzynarodowych tytułów. CM - tutaj wymagany jest tylko ranking. Przekraczasz 2200, możesz kupić. FM (mistrz FIDE) - tak samo, ranking 2300. Dodatkowo można było dostawać ten tytuł automatem za wygranie jakichś mistrzostw juniorskich. IM (mistrz międzynarodowy) - tutaj jest więcej zabawy. Tutaj ranking 2400, choć jest wymagany, nie jest jedynym kryterium. Trzeba zrobić trzy normy na ten tytuł - łacznie z minimum 27 partii (czyli najczęściej to 3x9). Co trzeba zrobić, by mieć normę? Tu też trzeba trochę zasad spełnić - trzeba zagrać w turnieju z przynajmniej trzema zawodnikami z tytułem IM lub wyżej. Trzeba też mieć jako przeciwników zawodników z trzech różnych federacji. No i trzeba zrobić wynik rankingowy ponad 2450. Jest tu mnóstwo wyjątków i kruczków, sam ich tak dobrze nie znam i nie są tak istotne. Podobnie jest z tytułem arcymistrza - tutaj też są trzy normy, wynik rankingowy normy to 2600, ranking potrzebny to zaś 2500. W 9/10 przypadkach problemem są normy, nie ranking.
@Ragnarokk Nic pewnie ;) Gość się tytułuje tak jak mu się bardziej podoba. Na chessarbiter widziałem że ludzie jeżeli mają, to raczej podają tytuł międzynarodowy. Chyba bardziej profesjonalnie wygląda ;) Ale w końcu to tylko tytuł, nic sam z siebie nie daje ani nic nie oznacza.
@Ragnarokk A co z nim zrobili? ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) (mówisz o rankingu FIDE? bo polska federacja chyba nie ma stricte rankingu, tylko kategorie, czyż nie?)
Ponad pół roku temu zapytaliśmy powiązane z o. Tadeuszem Rydzykiem Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, Fundację Lux Veritatis i Fundację Nasza Przyszłość o wydatki z publicznych pieniędzy. Nie dostaliśmy odpowiedzi, a przed sądem jedna z fundacji dowodziła, że żaden wniosek do niej nie dotarł. Wysłaliśmy kolejne wnioski i znowu żadnej odpowiedzi, mimo wyroku sądu. Dlatego złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Więcej: https://siecobywatelska.pl/powoli-kruszymy-mur-tajemnicy-w-fundacjach-o-tadeusza-rydzyka/
Chwilę nic nie pisałem, trochę byłem bardziej zajęty, trochę mi się nie chciało. Dziś będzie małe podsumowanie mistrzostw Polski i mały wątek o alkoholizmie wśród szachistów
Mistrzostwa Polski były bardzo chaotyczne. Choć koniec końców wygrali faworyci, to przebieg mistrzostw był bardzo dziwny. Każdy z zawodników, który brał udział w zawodach przegrał przynajmniej jedną żenującą partię. Rozgrzeszam tu Mateusza Bartla, któremu w trakcie zawodów urodził się syn - i tak pokazał w takiej sytuacji hart ducha że zrobił 50%. Ale nawet zwycięzcy mieli poważne wpadki - Piorun jedyną partię przegrał w zasadzie bez walki, Monika zaś przegrała mając ogromną przewagę. U panów srebro zasłużenie złapał Jacek Tomczak, który poza głupią porażką z Piorunem prezentował równą formę (choć też w ostatniej rundzie miał mnóstwo szczęscią). Trzeci był Grzesiek Gajewski, który mógłby być wyzej gdyby nie tragiczna porażka z Bartlem. Więcej spodziewałem się po Bartoszu Soćko, ale on chyba jest już myślami w Dubaju, gdzie będzie trenował zawodników przez przynajmniej następny rok. U pań srebro Kulon wynika głównie z wygranej nad Soćko oraz słabej formie rywalek. Karina Szczepkowska zajęła trzecie miejsce, robiąc swoje - przegrała z Moniką, wygrała z trzema ostatnimi zawodniczkami. Zwraca na uwagę wynik Joli Zawadzkiej, która grała tragicznie i dopiero w dwóch ostatnich partiach z dwiema ostatnimi zawodniczkami można było patrzeć na jej grę bez bólu.
@Darros: Jedna z wyrzuconych za picie zawdniczek, bardzo słaba notabene, grała w pierwszej rundzie z późniejszą mistrzynią, Pauliną Cagarą. Partię oczywiście przegrała, następnej juz nie zagrała. Turniej okazał się turniejem życia dla Pauliny Cagary, która niespodziewanie dzieliła pierwsze miejsce z Justyną Skrochocką i Dorotą Czarnotą. Więc, jak to w takich przypadkach bywa, trzeba było dodać punktację pomocniczą, czylui Bucholtz w tym przypadku. Clue jest taki, że jak zawodnik nie gra
@piotrb: @Darros: Też tak rozumiem odpowiedź Ragnarokka :) Oczywiście i w przypadku odkładania zdarzały się błędy w końcówce, w końcu analizowali bez komputerów, więc musieli się opierać na swojej wiedzy, a ona bywa czasem złudna. Nawet w meczu Karpow-Kasparow zdarzały się błędy mimo odkładania partii.
Philippe Coutinho
Barcelona - Real Sociedad [1]:0
#mecz #golgif ##!$%@? #fcbarcelona
źródło: comment_33ohMYrVLgr2EgktmiiChHIBur0YXjY8.gif
Pobierz