Kartka tego urugwajskiego dzbana to był koniec Barcelony. W pełnym składzie to by się skończyło jakieś 3:1, a tak, to stracili Yamala i jednego zawodnika z pola. No i Bobert też się nie popisał w sytuacji na 2:0. To po to się płaci napastnikowi 30 baniek rocznie, żeby ten nie musiał mieć 10 okazji na mecz a wykorzysta te jedna, jedyną. Szkoda, bo by se bobek jeszcze na starość w finale LM