Na początku lat 90 tych nad Solą w Żywcu był cygański tabor. Klasyka , syf, malaria, grube baby, kulawe psy i brudne dzieci. Przechodziłem tamtędy chodząc jako nastolatek na ryby, w sumie nigdy kłopotów, ale też nie byłem mieszkańcem okolicy.
Po kilku latach bytnosci taboru cyganeria ciut się już rozsurmanila, kradzieze, dywany te sprawy. W końcu jakiś harmoniarz pchnął nozem łebka ze wsi pod Żywcem, na jakiejś lokalnej zabawie.
Kilka tygodni potem nastąpiło pospolite
Po kilku latach bytnosci taboru cyganeria ciut się już rozsurmanila, kradzieze, dywany te sprawy. W końcu jakiś harmoniarz pchnął nozem łebka ze wsi pod Żywcem, na jakiejś lokalnej zabawie.
Kilka tygodni potem nastąpiło pospolite





źródło: comment_SezoZ8nAl4mWI7ol9qJJQRZ4kyiNP0j1.jpg
Pobierz