Drodzy pracujący, mieszkający sami single. Jak radzicie sobie z obowiązkami domowymi, gotowaniem, itp? Ja, odkąd pracuję na cały etat, żyję w coraz większym syfie i odżywiam się coraz gorzej. W sumie, jak odliczę od doby czas na sen, pracę, dojazdy, poranne szykowanie i jedzenie to z tych 24 godzin zostają mi do zagospodarowania cztery i zwyczajnie nie jestem w stanie w taki grafik zbyt wiele wcisnąć. Do tego dwa razy w tygodniu
@MasterSoundBlaster: nie no. to glupio zabrzmialo xD ale wyobraz sobie ze znasz kogos, kto serio ZAWSZE się do ciebie uśmiecha. Zawsze. Typu wlasnie sie z kims kloci, ale spotka twoj wzrok i od razu banan.