@januszdoe: Człowiek już zapomniał, jakie genialne kreskówki kiedyś tworzyli. Chociaż dzisiaj też by się kilka perełek znalazło, ale też już się tak tym nie interesuję (⇀‸↼‶)
Dobra ale już sie uspokójcie z tą paniką co do ataków na Polskę bo się w opór nakręcacie. Złapcie oddech. Jeśli się zgadzacie z tym wpisem to zaplusujcie, niech jak najwięcej osób to zobaczy, bo widzę, że wiele osób mocno się stresuje i nakręca się spirala strachu.
Polska jest w zupełnie innej sytuacji niż Ukraina. Putin nie oszalał, on od wielu lat wygłaszał przemowy i zdania które wskazywały na jego podejscie do Ukrainy. Polska nigdy nie była częścią ZSRR, Ukraina tak. Putin ma do Ukrainy bardzo "romantyczne" podejście. Ten atak to nie nagły wymysł. On to zapowiadał i dawał do zrozumienia od wielu wielu lat. Nawet jego ostatnie rządania wobec NATO wyraźnie wskazywały na to, że kieruje interesy na byle kraje ZSRR, Polska w tych jego wyliczeniach nie występowała. I jest to bardzo, ale to bardzo kluczowe. Tutaj nie zadziała ten scenariusz z Ukrainy, że większość obywateli to Rosjanie itd. To jest zupełnie, ale to zupełnie inna sytuacja.
Po drugie, atak na Ukrainę byl przygotowywany latami. Chociażby tworzenie rezerw finansowych na wypadek sankcji. To nie jest tak, że Rosja sobie zajmie Ukrainę a w przyszłym roku ruszy na Polskę. To są długie, długie lata przygotowań. A trzeba pamiętać, że konsekwencje ataku na Polskę byłyby o wiele powazniejsze niż na Ukrainę, co jeszcze bardziej wymagałoby od Rosji poświęceń finansowych i wojskowych.
@KubsOne: Warto dodać, że wczesniejsze działania Krym i Donbas odbywały się ku uciesze części lokalnej ludności. Wiem, że to może dziwić ale w Polsce nie ma w ogóle prorosyjskich osób, na ukrainie w niektórych regionach jest ich masa.
Plusować, a ostatnia cyfra zaplusowanej liczny oznacza przydział jaki dostaniecie w razie wojny: 1 piechur 2 saper 3 asystent magazyniera składów ołówków na tyłach 4 sanitariusz 5 radiotechnik wysuniętej placówki
Niektórzy twierdzą że PM nie musi być techniczny, bo on jest od zarządzania pracą, więc liczą się miękkie umiejętności a techniczne są nieistotne. Czaicie co by było jakby to samo przenieść np. na budowlankę? Zrobić takiego Oskarka brygadzistą na budowie?
"Jak to płyta fundamentowa musi schnąć dwa tygodnie? A jak ci dorzucę kilku ludzi to wyschniecie ją do wtorku?"
"Betoniarka się #!$%@?ła? To nawet lepiej, powinniśmy rezygnować z narzędzi third-party, weź dwóch praktykantów i poskładajcie nową in-house"
Tak w nawiązaniu do sprawy z zatrzymaniem Maty za posiadanie tych słynnych "narkotyków"...
Kolega pracuje w warszawskiej Policji i opowiadał mi różne akcje związane z tamtejszym środowiskiem rapowym. Ogólnie, pod koniec lat 90, jak jakiś patrol widział jakiegoś znanego wówczas rapera, to generalnie od razu go brali na przeszukanie, czy nie ma przy sobie hehe trawki. Niektórzy wpadli, niektórzy nie – ogólnie to byli przeczuleni i mieli dobrze skitrane, albo w ogóle nie brali jak nie musieli.
O dziwo, jeden z największych rapowych jaraczy – Wilku WDZ nigdy nie został złapany z ziołem, pomimo, że całe życie chodził spizgany, co dziwiło każdego stołecznego policjanta.
Pocisk kalibru 7, 62 przy wystrzale robi dużo hałasu. Strzał da się usłyszeć z setek metrów. Karabinki z rodziny AK dla wprawionego ucha strzelają bardzo charakterystycznie. Jeśli wiemy, co ten dźwięk oznacza, a nie jesteśmy na strzelnicy tylko w centrum miasta oznaczać to może tylko jedno – coś się dzieje. Coś złego. Kenia to dobrze rozwijający się kraj Afryki. Tworzą z pomocą organizacji międzynarodowych służby ratunkowe, rozwijają armię, mają niską jak na Afrykę liczbę biedoty, Kenijskie kurorty przyciągają rzeszę turystów. Niestety ten piękny kraj również pada ofiarom terrorystów. Ostatni i najgłośniejszy z zamachów miał miejsce 15 stycznia 2019 roku w stolicy Kenii, w Nairobi. Grupa pięciu mężczyzn uderzyła na hotel, zabijając 21 cywilów. Byli z Ash Shabab. Ash Shabab to organizacja terrorystyczna, która swoje bazy ma głównie na terenie ogarniętej wojną Somalii. Kenia od 2007 roku bierze udział w misji ANISOM mającej na celu stabilizacje Somalii. Kenia, więc, jak i inne kraje Unii Afrykańskiej są celem dla terrorystów. 15 stycznia 2019, w okolicach 14: 30 czasu lokalnego w pobliżu hotelu zatrzymują się dwa pojazdy. Wysiada z nich pięciu mężczyzn, wszystko filmują kamery. Jeden oddala się od reszty i idzie w kierunku restauracji Secret Garden. Wtedy następuje eksplozja, w dłoniach pozostałej czwórki pojawiają się karabinki z rodziny AK i granaty. Słychać krzyki rannych, kolejni ludzie padają od serii z AK lub wykrwawiają się od ran odłamkowych po eksplozji kamizelki zamachowca-samobójcy. Zamachowcy wdzierają się do hotelu. W ich stronę zaczynają zmierzać oddziały kenijskiej policji i wojska. I ktoś jeszcze. Trzydziestokilkuletni mężczyzna w jeansach i fioletowej bluzce nawet w Nairobi nie wzbudza podejrzeń. Pełno tu dziennikarzy, czy wolontariuszy organizacji międzynarodowych. On wyszedł z hotelu, chciał zrobić zakupy i wrócić. Wtedy usłyszał strzały. Dobrze znał ten odgłos. Nie zastanawiał się, pobiegł do samochodu, stamtąd wyciągnął broń, kamizelkę taktyczną, pas. Zdążył włożyć kominiarkę i pobiegł w kierunku wymiany ognia. Sam. Nie wiemy jak ma na imię, ale wiemy, kim był. Żołnierzem 22nd Special Air Service, najbardziej elitarnej jednostki Wielkiej Brytanii, istniejącej nieprzerwanie od czasów drugiej wojny światowej. W regimencie służył 18 lat, miał za sobą wiele misji w Afganistanie i Iraku. Teraz uzbrojony w karabinek C8 i Glocka, ruszył na spotkanie terrorystom.
@Kasia123456789: w żadnym regimencie tylko w "Pułku", popularne w UK określenie SAS jako "the Regiment" tłumaczy się u nas na "Pułk" właśnie, trochę jak nasi specjalsi mówią o "firmie".
#heheszki
Chociaż dzisiaj też by się kilka perełek znalazło, ale też już się tak tym nie interesuję (⇀‸↼‶)