"Ponieważ stan nasz jest taki, że lepiej, by go nie było, zatem wszystko, co nas otacza, nosi tego ślady – dokładnie tak jak w piekle wszystko trąci siarką – albowiem wszystko jest zawsze niedoskonałe i złudne, wszystko, co miłe, splecione z niemiłym, każda rozkosz tylko połowiczna, każda przyjemność sama się niszczy, każdy środek zaradczy, do którego uciekamy się co dzień, co godzinę w biedzie, co chwila
@efilista: Coś ładnego jest ładniejsze, gdy zestawisz to z brzydkim. Dobre rzeczy powszednieją. Po kilku tygodniach autostopu kocham swój prysznic, pomimo tego na co dzień go nie doceniam. Myślę, że definicja dobroci nie musi wykluczać nudy, choć jest ona bardzo szeroka.
@BrakPomysluNaNick: Wieczne odczuwanie pozytywnych emocji - tu upatruję nudy. Widziałeś kiedyś, żeby miłe osoby miały duże powodzenie u płci przeciwnej?
@efilista: Wystarczy świadomość, że agresja istnieje. Zgaduję, że odczuwasz niedostatek pozytywnych emocji, dlatego tak boli Cię, że ktoś uznaje konieczność istnienia tych złych, a nawet przypisuje im jakąś wartość - to już brzmi jak nie mój problem.
@Werdandi: Do tego co dopisałeś: Czemu nie? Dla mnie to cudowne, że jako gatunek potrafimy wzbić się ponad zaspokajanie podstawowych potrzeb, czyli wszelkich fizjologicznych i tych związanych z potrzebą bezpieczeństwa. Natomiast wiem, że natura nie zapewniła nam nic, nawet przeżycia, więc za klapki na oczach uważam uznanie, że szczęście należy się naszemu gatunkowi.
Moje porównanie z autostopem dotyczyło przyzwyczajania się do szczęścia, jakim w tym wypadku jest prysznic. Nie wiem
@Werdandi: Nie rozumiem jak przyjęcie wąskiej perspektywy miałoby pogłębiać spojrzenie na świat. Świat jest jaki jest, a wiara w to, że jest inaczej nic nie zmienia. Jeżeli jesteś gruby, to możesz patrzeć w krzywe zwierciadło i cieszyć się z idealnej sylwetki, ale to nie zmienia faktu, że jesteś gruby. Można chcieć lepszego świata, tak jak można chcieć, by spalony stek był dobry, ale lepiej nauczyć się przyrządzać steki. Wrażliwość
@dynamitri: Możliwe, że są jakieś różnice w samej coli. Mam jeszcze jedną teorię. Nie jest może tak, że wszelkie inne pożywienie w UK zawiera więcej cukru niż w Polsce? Wówczas mogłoby to wpływać na smak samej zerówki, ze względu na kontrast.
Mówcie co chcecie, ale lata 90-te w motoryzacji premium to było to. Pamiętam jak za gówniaka przyjeżdżał do nas 'wujo' z Niemiec. Nową 7-mką. Te skóry, drewno. Dzisiaj to wszystko jakieś takie plastikowe :/ Nawet w tych najdroższych modelach to wszystko jakieś takie delikutaśne.
"Ponieważ stan nasz jest taki, że lepiej, by go nie było, zatem wszystko, co nas otacza, nosi tego ślady – dokładnie tak jak w piekle wszystko trąci siarką – albowiem wszystko jest zawsze niedoskonałe i złudne, wszystko, co miłe, splecione z niemiłym, każda rozkosz tylko połowiczna, każda przyjemność sama się niszczy, każdy środek zaradczy, do którego uciekamy się co dzień, co godzinę w biedzie, co chwila
źródło: comment_3RjEzTx8Dd92x2LzKoihzCHmFICGqQhk.jpg
PobierzCzemu nie? Dla mnie to cudowne, że jako gatunek potrafimy wzbić się ponad zaspokajanie podstawowych potrzeb, czyli wszelkich fizjologicznych i tych związanych z potrzebą bezpieczeństwa. Natomiast wiem, że natura nie zapewniła nam nic, nawet przeżycia, więc za klapki na oczach uważam uznanie, że szczęście należy się naszemu gatunkowi.
Moje porównanie z autostopem dotyczyło przyzwyczajania się do szczęścia, jakim w tym wypadku jest prysznic. Nie wiem
Wrażliwość