Jesień. Mokre, lodowate liście pokrywają chodnik. Jeżeli spadnie deszcz, liście zamienią się w pułapki. Idąc nieostrożnie można #!$%@?ć sobie nogę na śliskim liściu. Natura kładzie pułapki jak Vietcong, może bardziej „naturalne” ale tak samo skuteczne w swoim bólu. Nie skręciłem sobie kostki, po prostu piszę o tym żebyście nie biegali zbyt szybko po mokrych liściach. #jesien
Głodówka od wczoraj od 22. Czuje ostrość umysłu, brak chęci do spania, pobudzenie. Pije wodę i herbatę bez cukru. O 22 pół jabłka na kolacje i trochę masła orzechowego. Tętno 60, ciśnienie 157/83, podwyższone. Ciekawe doświadczenie. Brak ochoty na cukier, łaknienie równe zeru. #dieta #eksperyment #fasting
Jak wyjść z przegrywu/#!$%@?/depresji? NIE JEST TO WPIS MOTYWACYJNY. MOTYWACJA NIE DZIAŁA. Te trzy wymienione wyżej słowa mają wspólny mianownik – stan umysłu. Ciężko jest z nich wyjść (wiem bo tam byłem) i porady typu EJ WYJDŹ Z DEPRESJI to czysty trolling. Wygranie życie to ciągła praca nad swoim umysłem oraz STOPNIOWE polepszanie aspektów swojego życia. Nie jestem żadnym lekarzem ani psychoterapeutą, piszę to co podziałało na mnie i co może przydać się wam w naprawianiu szczęścia. Co powoduje #!$%@?ę (słowo depresja mi się znudziło, będę od teraz posługiwał się słowem #!$%@?)? Z biologicznego punktu widzenia, mózg nie potrafi wyprodukować odpowiedniej ilości hormonów szczęścia, lub przesył pomiędzy neuronami jest zaburzony. W tym miejscu lekarze przepisują antydepresanty. Jestem przeciwnikiem antydepresantów, to droga na skróty, poza tym lekarze (nie wszyscy) to sprzedajne #!$%@? które mają podpisane umowy z firmami farmaceutycznymi. To tak samo gdy idziesz do lekarza a ten przepisuje ci antybiotyki na przeziębienie. Antybiotyki broń boże nie są złem! Stosowane odpowiednio potrafią uratować życie, np. przy ostrych zarażeniach bakteryjnych. #!$%@? i przeziębienie są do siebie podobne w tym że nie można ich zbadać organoleptycznie (przynajmniej na spotkaniu z lekarzem pierwszego kontaktu). Antydepresanty tak jak antybiotyki, powinny być stosowane jako deska ostatniego ratunku, w skrajnie beznadziejnych przypadkach. Ktoś z kliniczną depresją nie wyjdzie z niej samemu np. medytując, będzie potrzebował porad specjalisty oraz odpowiednich leków. Tak ciężkie przypadki to rzadkość, reszta #!$%@? podobnych stanów umysłu są do naprawienia samemu.
Samemu ma tu kluczowe znaczenie. Samemu nie znaczy SAMOTNIE. Sam musisz zdecydować się o wyjściu ze #!$%@? /#!$%@? i postawić pierwszy krok. Kumple i przyjaciele pomogą ci w bardzo dużym stopniu, lecz trzeba pamiętać że to ty zarządzasz swoimi myślami i nikt nigdy nie zrozumie twoich problemów jak ty sam.
@Ambiwalentnik witamina D3 działa ale musisz wiedzieć jak dawkowac. Najlepsza jest w płynie, z tłuszczami. Dawki z opakowania są zaniżone. Możesz przetestować swój poziom D3 we krwi. Będziesz znał swój poziom i czy jest zaniżony.
Zapętliłeś się w #!$%@? myślach i biegasz w kółko. Wszędzie ciemność i pustka. Spróbuj medytacji. Daj jej szansę. Jeżeli uda ci się wyciszyć Ego, będziesz miał potężne narzędzie do pracy nad sobą.
Trzy dni nie pisałem. Podpalam się na nowo. Noc opadła na miasto jak czarna mgła. Jest dopiero 16;53, zimowa niedziela. Wstałem dziś przed czternastą więc miałem tylko dwie godziny słońca. Dziwne uczucie gdy chodzisz spać nad ranem (zimowe poranki to noc), wstajesz, ogolisz mordę, zjesz śniadanie i znowu jest ciemno. Trzeba będzie #!$%@?ć witaminę D3. Brak promieni słonecznych przez dłuższy czas wysusza zasoby D3, co może prowadzić do stanów depresyjnych. Stany depresyjne nie są mi potrzebne. Odpowiedni poziom D3 potrafi poprawić poziom szczęścia i utrzymać endogenne hormony szczęścia na wysokim poziomie.
Na wysokim poziomie utrzymywał się też mój mózg w tym tygodniu. Smażyłem dzień w dzień. Poranki bywają ciężkie – THC dalej krąży we krwi. Zawsze po sesji palenia rano czuję niezłego #!$%@?. Mój ziomek nazywa to afterglow – czuję się wtedy jakbym świecił radioaktywnym zielonym kolorem (jak pęknięty reaktor w Fukushimie). Robiłem dwa tygodnie detoksu. Dzienne medytacje, zdrowe odżywianie, dużo wody. Musiałem trochę odciąć kontakty ze znajomkami jako że wszyscy – palą. Tak więc po dwóch tygodniach ostrego, trzeźwego umysłu, zrobiłem mały eksperyment. Smażyłem dziennie, ale nie wake and bake. Wolę latać wieczorami i lądować zniszczony w łóżku. Paląc od rana, marnuję potencjał całego dnia.
Czy można uzależnić się od marihuany? Myślę że tak, chociaż zależy to od stanu umysłowego w którym znajduje się człowiek w danym okresie swojego życia. Zależy też od tego z jakim nastawienie pali skręta. Jeżeli ktoś chce uciec od swoich problemów (zamiast je rozwiązywać) to tak; taka osoba ma większe skłonności do palenia codziennego. Gdy palę tydzień w pokoju robi się nagle #!$%@? bałagan. Tak po prostu, wyrasta z ziemi. Podnosząc z paneli pomięte bluzy, boję się czy nie znajdę tam jakiegoś śpiącego cygana. Zatrzymało mnie też z pisaniem. Nie miałem energii żeby odpalić bloga i nakreślić kilka zdań. Kreatywność podczas peakowania osiąga nadludzki poziom, problem w tym że te pomysły nie zostają uwiecznione i przepadają. Z kolei pomysły które czasami nagrywam na dyktafon, są zbyt abstrakcyjne żeby zrozumiał je trzeźwy umysł.
01.Audiotricz & Atmozfears - What About Us 02.Paul Elstak - Luv U More (Da Tweekaz Remix) 03.Synthsoldier and MKN - Transcendence 04.Wasted Penguinz & Villain - Dimensions of the
Pamiętnik, polecam założenie. Siedzę usmażony i czytam co robiłem dziś - rok temu. Pamiętam w ten sposób więcej. To taka mapa do przeszłość. #mampamietnik
Bohaterem dzisiejszej pisanki będzie umiar. Temat naszedł mnie podczas rozmyślania - czy ja przypadkiem nie za dużo palę? Myśląc o stopniu #!$%@? świata w którym żyjemy, dochodzę do wniosku że palę zdecydowanie za mało. Świat jest chory, firmy farmaceutycznie pompują kasę w banki, banki płacą politykom, politycy rządzą naszym życiem. Marihuanka pozostanie nielegalna tak długo jak wielka farma będzie miała pieniążki aby mydlić oczy. Te spasione bydlęta z pewnością nie mają umiaru
Niby prawda, koncerny farmaceutyczne są nastawione na wyzysk. Ale marichłana też nie jest panaceum na całe zło świata, jakis umiar zawsze warto zachować
Łapię duszę siatką na motyle. Pisanki małpy świadomej. Wiedza ukryta.