kurla, chyba w koncu mnie z roboty wypieprza. dzis mi koles pisze ze mam sie skupic na rzeczach ktore niby robilem od miesiaca :D a ja dopiero dzis zaczynam..o matko...kompletnie sie wypalilem w tej robocie, glownie przez menadzerstwo i ich ch*jowe zarzadzanie.Po prostu wiem ze cokolwiek nie zrobie extra nikt tego nie doceni. Dodatkowo jedna laska ma zapedy mobbingowe, np wczoraj mowila, niby w zartach (ale jestem pewien ze ona mowila to
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
czy wy też ze względu na #samotnosc nie chodzicie do kina/ restauracji/ kawiarnii, nie jeździcie na wakacje, unikacie kupowania czegokolwiek gdy przy kasie stoi kobieta a wszytkie pieniądze trzymacie na oszczędnościowym i ewentualnie raz na jakiś czas kupujecie sobię jakąś nową gierkę? Pytam z ciekawości zastanawiam się ilu nas jest
#przegryw #logikaniebieskichpaskow
─────────────────
czy wy też ze względu na #samotnosc nie chodzicie do kina/ restauracji/ kawiarnii, nie jeździcie na wakacje, unikacie kupowania czegokolwiek gdy przy kasie stoi kobieta a wszytkie pieniądze trzymacie na oszczędnościowym i ewentualnie raz na jakiś czas kupujecie sobię jakąś nową gierkę? Pytam z ciekawości zastanawiam się ilu nas jest
#przegryw #logikaniebieskichpaskow
─────────────────
StarodawnyDocentMecenas via Wykop
- 0
@mirko_anonim: Nie, nie robię tego ze względu na samotność, lecz po prostu mi na tym nie zależy i nie daje mi to żadnego "pozytywnego boosta", więc uznaję to za zbędne.
StarodawnyDocentMecenas via Wykop
- 1
@Smasher69: Nie zmieni im to smaku poprawy oraz nie poprawi komfortu degustacji, dodatkowo spowoduje to dyskomfort (prawdopodobnie będą chcieli podziękować, co jest problematyczne), więc uważam, że nie warto.
Baxton iDelti
- Rehabilitowany Doktor Nauk Filozoficznych
- Jestem bardzo smutny.
Jesteśmy z moją dziewczyną uzależnieni od marihuany. Od początku związku (prawie 4 lata) palimy praktycznie codziennie. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że czas zrobić sobie przerwę od tego jeśli nie zrezygnować w ogóle.
Problem w tym, że to było naszą codziennością i choć to słabo brzmi, była to jakaś część naszego związku.
Mamy wspólną pasję poza tym, ale ziółko praktycznie było obecne we wszystkim co robiliśmy. Stało się to jakimś rytuałem,