Hej, parę miesięcy temu zauważyłem, że moja piwnica znajduje się idealnie pod moim mieszkaniem (mieszkam w bloku). Pomyślałem sobie, że mógłbym zrobić dziurę w podłodze i dobudować schody, dzięki czemu zwiększyłbym metraż mojego mieszkania. Niestety pojawił się pewien problem, a mianowicie by uzyskać od współdzielni zgodę na przebudowę potrzebuję zgody wszystkich mieszkańców bloku. No i prawie wszyscy się na to zgodzili oprócz sąsiada który mieszka tuż pode mną (mieszkam na pierwszym piętrze)
Siedzą dwa różowe słonie na drzewie(taka normalna sytuacja). I nagle leci wektor. Słonie popatrzyły na siebie zdziwione no zdarza się. Ale nagle leci drugi wektor, który jest uwaga liniowo niezależny z poprzednim. Słonie wzruszyły ramionami, w końcu niejedno już w życiu widziały. Aż tu nagle leci trzeci wektor liniowo niezależny z oboma poprzednimi no cóż. I tak leciały te wektory, i każdy liniowo niezależny z resztą. Aż nagle gdy przeleciało n wektorów
Jeżeli inni nie mają odwagi zróbmy to my POLACY. ZBIERZMY GRUPĘ 3000 POLAKÓW POD STREFĄ 51, W ŚRODKU TŁUMU SILNI KIBICE ŻEBY PRZENIEŚĆ KOSMITĘ DO AUTA, KTÓRE BĘDZIE STAŁO POD STREFĄ 51. NIECH NA ZEWNĄTRZ CZEJA BARDZO DUŻO AUT ODPALONYCH Z KIEROWCAMI. POKOJOWO WCHODZIMY IDZIEMY I NIE ZATRZYMUJEMY SIĘ. OTACZAMY ŁÓŻKO Z OBCYM. KIBICE ODPINAJĄ OBCEGO I PRZYGOTOWUJĄ DO WYNIESIENIA. I WYCHODZIMY. ONI W ŚRODKU OSLANIANI. JEDZOEMY WSZYSCY PRZED I ZA ZEBY
W-------ą mnie już tacy teoretycy-neofici, co to całe studia walili analizę matematyczną po 6 ectsów i inne algebry liniowe, a teraz k---a koneserzy przedmiotów teoretycznych. Pół biedy jak ustawiasz się na jakąś konferencję. Teraz każdy instytut musi organizować jakieś odczyty z teorii modeli, geometrii tropikalnej czy innej teorii toposów, idzie taki na wykład i zadowolony nie truje d--y. Ale nie daj Boże zapisz się na jakieś zastosowania. Nie mówię tu o obiektywnie c------j analizie numerycznej, statystyce czy innym gównie, ale normalnych przedmiotach typu procesy Markowa czy szeregi Fouriera, co to przyjemnie zrobić w semestrze letnim bez kontemplacji bukietów twierdzeń. Zaraz się zaczyna:
- hurr durr co ty zdajesz, za tyle samo ectsów mogłeś zrobić TEORIĘ T KAZHDANA GRUP STABILNYCH NA ROZMAITOŚCIACH DE RHAMA, mmm pacz jakie to dobre, jeszcze wyliżę skrypt po wykładzie Nieważne, że dwa semestry temu sami spuszczali się nad "wzorem grina" bo okazało się, że jest przedmiot, który nie j---e jak szukanie promienia zbieżności szeregu potęgowego i nie chce się rzygać po zrobieniu trzech przykładów. Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia jakiejś magisterki. Uniwerki z wyborem mniejszym niż 20 przedmiotów o teorii Galois, geometrii algebraicznej czy teorii kategorii odpadają. Rzut oka do usosa i już trzoda:
- o, nie uczą algebry homologicznej z książki Weibela z roku 1994 wydawnictwa kembrydż, wypisujemy się, co mie tu jakimś Kostrikinem chcą ogłupić!