#anonimowemirkowyznania
Mirki, mam problem. Kupiłem samochód, który został pół roku temu sprowadzony zza granicy, wszystkie formalności załatwione, ubezpieczony itp. ale w urzędzie nie ma miejsc na najbliższy miesiąc i nie mogę w związku z tym go zarejestrować. Może ktoś z was się orientuje w #prawo co można w takiej sytuacji zrobić abym nie musiał czekać miesiąc na możliwość jazdy takim autem bo to przecież nie z mojej winy nie mogę tego zrobić. Dzwoniłem do urzędu, przedstawiałem sytuację, prosiłem. Mówią, że najbliżej za miesiąc mnie wcisną... paranoja #poradyprawne #samochody #motoryzacja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ed6729ba913fb53fa4e8423
Mirki, mam problem. Kupiłem samochód, który został pół roku temu sprowadzony zza granicy, wszystkie formalności załatwione, ubezpieczony itp. ale w urzędzie nie ma miejsc na najbliższy miesiąc i nie mogę w związku z tym go zarejestrować. Może ktoś z was się orientuje w #prawo co można w takiej sytuacji zrobić abym nie musiał czekać miesiąc na możliwość jazdy takim autem bo to przecież nie z mojej winy nie mogę tego zrobić. Dzwoniłem do urzędu, przedstawiałem sytuację, prosiłem. Mówią, że najbliżej za miesiąc mnie wcisną... paranoja #poradyprawne #samochody #motoryzacja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ed6729ba913fb53fa4e8423
Co myślicie o nieskończonych podejściach do egzaminu na kat B? Uwielbiałam jeździć na kursie, sprawiało mi to dużą frajdę jednak do egzaminów zaczęłam podchodzić po bardzo długim czasie od skończenia go. Przy egzaminatorach tracę głowę. Na samym łuku oblalam z 6 razy. W sumie chyba z 7/6 na mieście. Dokupywałam sobie jazdy i nic, w trakcie ich łuk mi wychodził albo bardzo dobrze albo bardzo źle. Na mieście różnie. Od ostatniego podejścia minęło 9 miesięcy. Już zaakceptowałam to ze jestem debilem, ale szkoda kasy od rodzicow, poszło na to krocie. Upieram się żeby tego nie kończyć, nie chciałabym kiedyś zrobić komuś krzywdy na ulicy. Z drugiej strony oni nalegają, jakiegoś problemu z pieniędzmi w domu nie mamy i oni chcą żebym po prostu to miała nawet jakbym miała nie jeździć po zdaniu . Mimo to byłoby mi wstyd zapisywać się na kolejne jazdy, egzaminy, przy wpłacaniu kolejnych pieniędzy stres byłby co raz większy, a efekt odwrotny do zamierzonego. Co myślicie?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef05566b679bead157f652c