@Bdzigost: a co jesli to coś co wyciągnął i zmiażdżył bylo jego "prawdziwym JA" tylko zainfekowane negatywnymi doświadczeniami zyciowymi. Trzeba leczyć, nie usuwać
#anonimowemirkowyznania Problem dotyczy mojego syna, który ma 19 lat. Ostatnio odbyłam z nim poważną rozmowę, której skutków się zupełnie nie spodziewałam. Ale wszystko po kolei... Jacek jest naszym jedynym i bardzo długo oczekiwanym dzieckiem. Urodził się gdy z mężem mieliśmy już dobrze po 30-tce. Zupełnie zrezygnowałam z pracy zawodowej, aby poświęcić się jego wychowaniu, choć bardzo dużo pomogli mi też moi rodzice. Syn nie poszedł do przedszkola, jednak na brak kolegów nie
chcecie mi powiedziec ze normiki tak siedzą u kogos w domu w duzym pokoju, na stole jakis alkohol i pepsi/cola i tak sie dobrze niby bawią i jakas muzyka w tle? to juz bysmy wiekszy ubaw mieli przy kompie przegladajac wykop i komentujac o #!$%@? zezwierzęceniu w południowej ameryce albo o ***** jak ruchaja klase roboczą
przeciez to sie w glowie nie miesci ze loszki tam lubia przebywac, tam nic nie robią