Może to #niepopularnaopinia, a może właśnie popularna, ale nie sądzicie, że największymi mizoginami są kobiety? #!$%@?ąc oczywiście od społeczności wykopu (mikrobloga), bo tutaj raczej nie ma normalnego przekroju społeczeństwa. Chodzi mi o ogół.
Wydaje mi się, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta (oczywiście nie neguję istnienia facetów, dla których normą są obleśne komentarze, degradowanie osiągnięć kobiet itd). no po popatrzcie - ta dziewczyna od afery z seksem grupowym z murzynami?
@Obviously: ciekawy wpis. Mam wrażenie, że wkręcamy sobie rywalizację od małej dziewczynki przez burzliwy wiek nastoletni po menopauzę: która ma lepszą sukienkę, przystojnieszego gacha, większy dom, piękniejsze dzieci, grubszy portfel. Jesteśmy w stanie wydrapać sobie oczy tylko dlatego, że tej drugiej się powodzi. Wytykamy palcami (między sobą, o zgrozo!) samotne matki (nie umiały zatrzymać chłopa przy sobie), kobiety bezdzietne (a co to za kobita co dziecka nie urodzi hehe) i te,
Ten uczuć kiedy na jakiś gównostronkach widzisz posty o popijawach w piąteczek/sobotę i opieprzaniu się w niedzielę ale ty jesteś biedną studentką dziennych studiów i musisz pracować w weekendy i zapomniałaś jak smakuje jeden dzień całkowitego lenistwa ( ͡°ʖ̯͡°) #gownowpis
#!$%@?ąc oczywiście od społeczności wykopu (mikrobloga), bo tutaj raczej nie ma normalnego przekroju społeczeństwa. Chodzi mi o ogół.
Wydaje mi się, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta (oczywiście nie neguję istnienia facetów, dla których normą są obleśne komentarze, degradowanie osiągnięć kobiet itd).
no po popatrzcie - ta dziewczyna od afery z seksem grupowym z murzynami?
źródło: comment_7nVEeRPKIwoN0xUg734XG8VQIUlfqwTR.jpg
Pobierz