To już ostatnia część #historiapewnejzdrady więc na pocieszenie wrzucam z rana!
W przygotowaniu PROLOG i EPILOG.
Tradycyjnie wołam na następny wpis plusujących.
SARA:8-10-2008 13:51)
W przygotowaniu PROLOG i EPILOG.
Tradycyjnie wołam na następny wpis plusujących.
SARA:8-10-2008 13:51)
Intelektualnie i mentalnie oboje byli na podobnym poziomie(znajomych z osiedla się po prostu ma). Czerwone flagi nad mężem i Sarą wisiały już od początku ich związku. On posiadał dziecko z wpadki, a ona rozłożyła mu nogi już na pierwszym spotkaniu. Oboje nie lubili w gumie. Po jakimś czasie wpadli, lub chcieli wpaść, nie wiem. Ślub i wspólne mieszkanie. Brak kasy i mocno zakrapiane imprezy ze strony męża nie podobały się młodej, stroniącej od alkoholu Sarze.
Mąż po kilku dniach od rozpoczęcia romansu zorientował się, że coś nie gra, i poprosił znajomych żeby ją obserwowali(w miarę możliwości), bo sam pracował w delegacji. Pewności nabrał dopiero jak mu się przyznała, że kogoś poznała. Wtedy sprawdziliśmy kompa. Przeczytaliśmy tylko kilka zdań, nie dał rady więcej, nie chciał tego słuchać. Nigdy więcej nie widział tych rozmów. Skopiowałem w razie rozwodu z orzekaniem o winie. Oni naprawdę ją kochał prawdziwą miłością. Chłopak prawie samobója strzelił. Poprosił o poradę: „Co mam zrobić żeby wróciła?”.
Co byście poradzili?