MountThor
MountThor
Wszystko fajnie przez ostatnie kilka dni. Wszystko ogarniam, załatwiam, rozmawiam i tak dalej. Wychodzę z marazmu. Przyszłość jest świetlana. Czuję dobrze, hajs się zgadza i mogę wszystko. Jest piątek. Z racji tego że #!$%@?łem jak wół cały tydzień to nawet się nie zastanawiam i korzystam z pierwszej okazji wyjścia na imprezę. Ubieram się spoko i spotykam się z kumplami. Idziemy do klubu. Gramy w bilarda. Alkohol zaczyna brać górę. Spotykamy dwa #
- moik
- Cronox