Siatki na Mt. Steven założone ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O skubany!
Austin Keen
https://www.instagram.com/p/BfG2gUYArHe/?taken-by=austinkeen47
#skimboard #surfing
Austin Keen
https://www.instagram.com/p/BfG2gUYArHe/?taken-by=austinkeen47
#skimboard #surfing
Ja zapewne wyglądałbym o tak: xD
Komentarz usunięty przez autora
A niech to dunder świśnie!
Rzadko słyszy się new retro wave z dobrym wokalem, a tu nie dość, że śpiewa Laurka, to jeszcze dobrze to brzmi! Szykuje się następny utwór, który będę słuchać do obrzydzenia :D
Bright lights may burn my eyes
but the darkness is a harness.
Rzadko słyszy się new retro wave z dobrym wokalem, a tu nie dość, że śpiewa Laurka, to jeszcze dobrze to brzmi! Szykuje się następny utwór, który będę słuchać do obrzydzenia :D
Bright lights may burn my eyes
but the darkness is a harness.
Komentarz usunięty przez moderatora
@KAKU: szukaj pod nazwą/tagiem new retro wave ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Takich z wokalem jest mało, ale może takie ci się
Takich z wokalem jest mało, ale może takie ci się
Pytanie do #rozowepaski - rozjaśniłem sobie brodę utleniaczem i farbą platynową. W kolorze "czarnym" miałem zaledwie 1/4 zarostu, reszta zupełnie biała ( ͡° ͜ʖ ͡°) Teraz w miejscu "czarnych" włosów mam słaby blond. W świetle dziennym nie rzuca się to w oczy, ale przy świetle zimnym (<5000K) broda robi się zauważalnie dwukolorowa ;). Próbowałem tej fioletowej płukanki, ale efekt jest... niezadowalający.
Macie jakieś sposoby na ten
Macie jakieś sposoby na ten
@Michal_z_ksiegowosci może spróbuj srebrnej płukanki?
@Michal_z_ksiegowosci jeszcze mi przychodzi do głowy gencjana (3 zł w aptece). Niektórzy stosują ja do poznawania się żółtego odcienia z włosów albo jako toner, gdyż mocno barwi na fiolet więc uważaj, żeby to rozcieńczyć odpowiednio :-)
Boże, jakie to dobre!
Znowu powiem, że to najlepszy kawałek ORAX, jaki do tej pory słyszałem :P Jest, #!$%@?, bezkompromisowy. Z perfekcyjnym balansem miękkich i ciężkich partii. A ten pocięty wokal wchodzący w okolicach trzeciej minuty to mistrzostwo!
To samo na bandcampie do kupienia za 1 dolana:
https://orax.bandcamp.com/track/ritual-single
Znowu powiem, że to najlepszy kawałek ORAX, jaki do tej pory słyszałem :P Jest, #!$%@?, bezkompromisowy. Z perfekcyjnym balansem miękkich i ciężkich partii. A ten pocięty wokal wchodzący w okolicach trzeciej minuty to mistrzostwo!
To samo na bandcampie do kupienia za 1 dolana:
https://orax.bandcamp.com/track/ritual-single
Whoa!
https://jonathanvandyck.com/2016/12/23/artist-of-the-month-carlos-torres/
To
Carlos Torres is a hyper realistic black and grey artist from San Pedro CA. He is almost entirely self taught with 18 years of experience behind him. He is a tattoo artist and a painter who specializes in realism and surrealism.
https://jonathanvandyck.com/2016/12/23/artist-of-the-month-carlos-torres/
To
@Michal_z_ksiegowosci: koleś, który to robił jest #!$%@? BOGIEM
@Mega_Smieszek: To też świetne imho:
Wielu artystów ma okazję zagrać swoje największe hity w nowych aranżacjach - czy to w ramach tematycznego koncertu, czy to w wersji akustycznej, instrumentalnej, z innymi popularnymi muzykami lub po prostu w ramach odświeżenia piosenek znanych i lubianych przez szerszą publiczność. I choć osobiście nigdy nie „wymagam” takiego kroku od swoich ulubionych wykonawców, to jest on zawsze mile widziany, szczególnie w przypadku utworów, które znam już od dłuższego czasu. Do Hooverphonic jednak podszedłem z całkiem innej strony (najpierw nowe aranżacje, potem oryginały) i, jak się okazało później, była to bardzo, ale to bardzo dobr[ a decyzja.
Hooverphonic - Eden
[https://www.youtube.com/watch?v=nW7xp1U9xUM]
Ubiegły wiek. Wszyscy mężczyźni chodzą tylko w trzyczęściowych garniturach, a bez kapelusza nie idą dalej, niż do okolicznego sklepu z artykułami pierwszej potrzeby. Kobiety są przez nich rozpieszczane, jednak trzymane również zdala od spraw ważnych - mimo to, wieczorami, pary zapominają o codziennościach i pozwalają sobie na trochę zabawy, drinka przy barze lub wyjście do klubu. Nie do takiego klubu, jak dziś, a do klubu, w którym na scenie znajduje się pełen zespół i gdzie muzyka nie wybija się na pierwszy plan, a umila rozmowę i spotkanie ze znajomymi. Tak właśnie wyobrażam sobie Hooverphonic
Hooverphonic - Eden
[https://www.youtube.com/watch?v=nW7xp1U9xUM]
Ubiegły wiek. Wszyscy mężczyźni chodzą tylko w trzyczęściowych garniturach, a bez kapelusza nie idą dalej, niż do okolicznego sklepu z artykułami pierwszej potrzeby. Kobiety są przez nich rozpieszczane, jednak trzymane również zdala od spraw ważnych - mimo to, wieczorami, pary zapominają o codziennościach i pozwalają sobie na trochę zabawy, drinka przy barze lub wyjście do klubu. Nie do takiego klubu, jak dziś, a do klubu, w którym na scenie znajduje się pełen zespół i gdzie muzyka nie wybija się na pierwszy plan, a umila rozmowę i spotkanie ze znajomymi. Tak właśnie wyobrażam sobie Hooverphonic
@Michal_z_ksiegowosci: ile masz klatkow i co to napedza ?
Czyżby odnaleziono grób Świętego Mikołaja?
Archaeologists in Turkey may be on the cusp of solving a mystery thousands of years in the making after they stumbled on a tomb beneath the ruins of an ancient church they believe contains the remains of Saint Nicholas—known popularly as Santa Claus.
A portion of the site believed to contain the undamaged grave was discovered in St. Nicholas Church, located in Turkey’s southern Antalya province. The Demre district in which the church is found is known to be the revered Christian saint’s birthplace.
The
Archaeologists in Turkey may be on the cusp of solving a mystery thousands of years in the making after they stumbled on a tomb beneath the ruins of an ancient church they believe contains the remains of Saint Nicholas—known popularly as Santa Claus.
A portion of the site believed to contain the undamaged grave was discovered in St. Nicholas Church, located in Turkey’s southern Antalya province. The Demre district in which the church is found is known to be the revered Christian saint’s birthplace.
The
[ The Time Machine ]
Talamasca to jedna z najbardziej znanych postaci ze świata psytrance. Pochodzący z Francji Cédric Dassuile, główna siła napędowa tego projektu, promuje muzykę spod znaku psychedelic trance na imprezach całego świata nie tylko jako Talamasca, ale również pod pseudonimem DJ Lestat. Urodzony w 1975 roku Cédric grał od małego na pianinie przez ponad 13 lat. Z czasem przeszedł też fazę zainteresowania heavy metalem, w trakcie której nie uważał w ogóle muzyki elektronicznej za muzykę. Do elektroniki przekonał go w końcu jego szkolny przyjaciel Farid Merbouche (DJ Maël), który pewnego dnia zaprowadził Cédrica na wielką imprezę rave'ową. To właśnie tam Dassuile zdał sobie sprawę z mocy tej muzyki. Swoją karierę DJa rozpoczął w 1992 roku. Wybrał swój pseudonimem w czasach, kiedy policja w całej Europie zamykała imprezy jedną po drugiej. Wygodnie było więc występować pod przybranym pseudonimem, szczególnie na scenie undergroundowej. Dassuile wybrał nick "Lestat", ponieważ uwielbia książkę autorstwa Anne Rice pt. "Wywiad z Wampirem" (tak nazywa się jeden z głównych bohaterów książki), a także dlatego, że to francuskie imię. Warto dodać, że kiedy pojawił się film na podstawie tej książki, przyjaciele Cédrica nazywali go przez wiele lat DJ Tom Cruise.
Jak wielu innych, zaczynał swoją naukę krok po kroku, kupując kolejne nagrania i przede wszystkim intensywnie ćwicząc, co zaowocowało jego pierwszym setem podczas imprezy latem 1992 roku, z kolei w latach 1994-95 był rezydentem prestiżowego klubu Rex w Paryżu. Nie wiedział wtedy nic o muzyce goa trance. On i Farad grali muzykę hard techno i trancecore wyłącznie z winyli, ale później zostali poddani próbie zupełnie nowych brzmień. Jeden z przyjaciół Cédrica wrócił właśnie z Londynu z jedynymi z pierwszych wydawnictw Dragonfly Records (produkcje Genetic i Man With No Name) oraz "High Energy Protons" by Juno Reactor z Nova Mute. W momencie kiedy usłyszeli te nagrania, natychmiast zmieniły się ich upodobania muzyczne. Muzyka ta miała wielki wpływ na Cédrica i zaczął ją grać na imprezach. Zarówno on jak i Farid zapragnęli również tworzyć własną muzykę, jednak brak funduszy skuteczne wyhamował te zapędy. W 1996 roku na horyzoncie pojawili się Steve Ali oraz Xavier de Galloy, którzy tworzyli wówczas muzykę house i mieli swoje własne studio nagraniowe. Steve i Xavier byli zainteresowani spróbowaniem czegoś zupełnie innego. Postanowili działać razem i tak oto narodziła się Talamasca i pierwsze utwory nagrane pod jej szyldem. Nazwa Talamasca oznacza w języku hiszpańskim tyle co "zwierzęca maska". Jest to również nazwa tajemnego stowarzyszenia opisanego w książkach Anne Rice. Zaznajomiony z jej twórczością Cédric postanowił nadać projektowi właśnie tą nazwę.
Opis
Talamasca to jedna z najbardziej znanych postaci ze świata psytrance. Pochodzący z Francji Cédric Dassuile, główna siła napędowa tego projektu, promuje muzykę spod znaku psychedelic trance na imprezach całego świata nie tylko jako Talamasca, ale również pod pseudonimem DJ Lestat. Urodzony w 1975 roku Cédric grał od małego na pianinie przez ponad 13 lat. Z czasem przeszedł też fazę zainteresowania heavy metalem, w trakcie której nie uważał w ogóle muzyki elektronicznej za muzykę. Do elektroniki przekonał go w końcu jego szkolny przyjaciel Farid Merbouche (DJ Maël), który pewnego dnia zaprowadził Cédrica na wielką imprezę rave'ową. To właśnie tam Dassuile zdał sobie sprawę z mocy tej muzyki. Swoją karierę DJa rozpoczął w 1992 roku. Wybrał swój pseudonimem w czasach, kiedy policja w całej Europie zamykała imprezy jedną po drugiej. Wygodnie było więc występować pod przybranym pseudonimem, szczególnie na scenie undergroundowej. Dassuile wybrał nick "Lestat", ponieważ uwielbia książkę autorstwa Anne Rice pt. "Wywiad z Wampirem" (tak nazywa się jeden z głównych bohaterów książki), a także dlatego, że to francuskie imię. Warto dodać, że kiedy pojawił się film na podstawie tej książki, przyjaciele Cédrica nazywali go przez wiele lat DJ Tom Cruise.
Jak wielu innych, zaczynał swoją naukę krok po kroku, kupując kolejne nagrania i przede wszystkim intensywnie ćwicząc, co zaowocowało jego pierwszym setem podczas imprezy latem 1992 roku, z kolei w latach 1994-95 był rezydentem prestiżowego klubu Rex w Paryżu. Nie wiedział wtedy nic o muzyce goa trance. On i Farad grali muzykę hard techno i trancecore wyłącznie z winyli, ale później zostali poddani próbie zupełnie nowych brzmień. Jeden z przyjaciół Cédrica wrócił właśnie z Londynu z jedynymi z pierwszych wydawnictw Dragonfly Records (produkcje Genetic i Man With No Name) oraz "High Energy Protons" by Juno Reactor z Nova Mute. W momencie kiedy usłyszeli te nagrania, natychmiast zmieniły się ich upodobania muzyczne. Muzyka ta miała wielki wpływ na Cédrica i zaczął ją grać na imprezach. Zarówno on jak i Farid zapragnęli również tworzyć własną muzykę, jednak brak funduszy skuteczne wyhamował te zapędy. W 1996 roku na horyzoncie pojawili się Steve Ali oraz Xavier de Galloy, którzy tworzyli wówczas muzykę house i mieli swoje własne studio nagraniowe. Steve i Xavier byli zainteresowani spróbowaniem czegoś zupełnie innego. Postanowili działać razem i tak oto narodziła się Talamasca i pierwsze utwory nagrane pod jej szyldem. Nazwa Talamasca oznacza w języku hiszpańskim tyle co "zwierzęca maska". Jest to również nazwa tajemnego stowarzyszenia opisanego w książkach Anne Rice. Zaznajomiony z jej twórczością Cédric postanowił nadać projektowi właśnie tą nazwę.
Opis
Karkonoskie Tajemnice - nowy cud Polski wg "National Geographic"
W Karpaczu przy ul. Mickiewicza Duch Gór strzeże wejścia do interaktywnego muzeum Karkonoskie Tajemnice, które wygrało głosowanie w konkursie National Geographic Traveler na siedem nowych cudów Polski.
Jakub Paczyński prowadził wcześniej firmę budowlaną, Katarzyna – z wykształcenia PR-owiec – pracowała w kancelarii adwokackiej. Poznali się na randce w ciemno, którą zaaranżowała żona jego kolegi. Spodobali się sobie. Najpierw przy Mickiewicza chcieli postawić pensjonat, ale podczas prac budowlanych w 2011 roku znaleźli drewniany kostur z kryształem górskim w koronie. Media okrzyknęły znalezisko kosturem Ducha Gór, a rzeczoznawczy oszacowali jego wiek na 100-200 lat.
To najpewniej dzieło regionalnego artysty, być może ozdoba zielarskiej chaty, która wcześniej stała w tym miejscu. Paczyńscy oddali kostur do Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. I postanowili założyć własne, tylko że bez tabliczek z napisem „Prosimy nie dotykać eksponatów”.
W Karpaczu przy ul. Mickiewicza Duch Gór strzeże wejścia do interaktywnego muzeum Karkonoskie Tajemnice, które wygrało głosowanie w konkursie National Geographic Traveler na siedem nowych cudów Polski.
Jakub Paczyński prowadził wcześniej firmę budowlaną, Katarzyna – z wykształcenia PR-owiec – pracowała w kancelarii adwokackiej. Poznali się na randce w ciemno, którą zaaranżowała żona jego kolegi. Spodobali się sobie. Najpierw przy Mickiewicza chcieli postawić pensjonat, ale podczas prac budowlanych w 2011 roku znaleźli drewniany kostur z kryształem górskim w koronie. Media okrzyknęły znalezisko kosturem Ducha Gór, a rzeczoznawczy oszacowali jego wiek na 100-200 lat.
To najpewniej dzieło regionalnego artysty, być może ozdoba zielarskiej chaty, która wcześniej stała w tym miejscu. Paczyńscy oddali kostur do Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. I postanowili założyć własne, tylko że bez tabliczek z napisem „Prosimy nie dotykać eksponatów”.
Kurując się po wypadku samochodowym (brawa dla sprawcy za ucieczkę, policja już cię szuka) wrzucę tu dobrą muzykę od Caladan Brood, licząc na 2 plusy od plusbotów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Echoes of Battle" ma tylko 6 utworów, ale ponad 70 minut naprawdę przyjemnego grania. Każdy z kawałków niby podobny jeden do drugiego jak orki z jednej dywizji, ale jakoś nie mogę się nimi znudzić. Nawet po czterech latach od premiery.
Muzyka może i jest oczywista i niezbyt wysublimowana, ale od pierwszych monumentalnie lirycznych taktów do ostatnich dźwięków bitewnych zaśpiewek słucha się jej tak, jak się czytało "Malazańską Księgę Poległych". Z rozdziawioną gębą i wybałuszonymi oczyma. Może i nasi zaoceaniczni sojusznicy nie odkryli tym debiutem Ameryki, ale trudno, żeby coś, co jest pomieszaniem Summoninga i Falkenbacha było jakoś wyjątkowo nowatorskie. Bo to tak, jakby chcieć, żeby nowatorskie było kolejne
"Echoes of Battle" ma tylko 6 utworów, ale ponad 70 minut naprawdę przyjemnego grania. Każdy z kawałków niby podobny jeden do drugiego jak orki z jednej dywizji, ale jakoś nie mogę się nimi znudzić. Nawet po czterech latach od premiery.
Muzyka może i jest oczywista i niezbyt wysublimowana, ale od pierwszych monumentalnie lirycznych taktów do ostatnich dźwięków bitewnych zaśpiewek słucha się jej tak, jak się czytało "Malazańską Księgę Poległych". Z rozdziawioną gębą i wybałuszonymi oczyma. Może i nasi zaoceaniczni sojusznicy nie odkryli tym debiutem Ameryki, ale trudno, żeby coś, co jest pomieszaniem Summoninga i Falkenbacha było jakoś wyjątkowo nowatorskie. Bo to tak, jakby chcieć, żeby nowatorskie było kolejne
tl;dr Missa Bruxellensis to pieprzony majstersztyk Biebera, a to wykonanie jest orgazmem dla uszu.
Missa Bruxellensis to jeden z ostatnich utworów Heinricha Ignaza Franza von Bibera. Kompozytor ten, przez lata znany wyłącznie jako autor sonat skrzypcowych, napisał również szereg dzieł wokalno-instrumentalnych, do których sięga się ostatnio coraz częściej. Wiele z nich to kompozycje ogromne, zarówno pod względem czasu trwania, jak i obsady. Należy do nich też nagrana przez Jordiego Savalla Missa Bruxellensis: trwa ponad 50 minut i napisana jest na 23 głosy. Okoliczności jej powstania nie są dokładnie znane. Być może Biber skomponował ją w związku z ufundowaniem przez arcybiskupa Salzburga Orderu Rycerzy św. Ruperta, co miało miejsce w roku 1701. Wykonanie Mszy w salzburskiej katedrze musiało być muzycznym wydarzeniem, Biber bowiem podzielił zespół na pięć chórów - dwa czterogłosowe chóry wokalne, chór kornetów i puzonów, chór smyczkowy, chór trąbek i kotłów - rozmieszczonych w różnych punktach świątyni. Styl kompozycji dostosowany jest do warunków akustycznych: fragmenty tutti, operujące raczej homofonią i powolnym ruchem harmonicznym, skontrastowane są przez odcinki concertato, w których usłyszeć można rozmaite zestawy głosów i instrumentów. Tak napisany utwór najlepiej brzmi oczywiście w wykonaniu na żywo, kiedy to zasadniczą rolę odgrywają efekty przestrzenne, stąd z pewną obawą zaczynałem słuchać nagrania, które efektów tych oddać w pełni nie może.
Moje obawy rozwiały się już w pierwszej minucie: nagranie Savalla nie mogło zostać zarejestrowane lepiej. Dokonano go w miejscu prawykonania dzieła, rozmieszczając pięć chórów na poszczególnych galeriach tak, jak pokazuje to XVII-wieczna ilustracja, reprodukowana na okładce płyty. Zachowano naturalny, dość duży pogłos katedralnego wnętrza, dbając o uchwycenie odpowiednich proporcji między poszczególnymi zespołami. Wykonawcy czują się w tej przestrzeni znakomicie i potrafią ją wykorzystać w różnych celach. Obok odcinków masywnych i pełnych blasku słyszymy fragmenty bardzo intymne i wysublimowane. Kontrast na tej płaszczyźnie nie pokrywa się z kontrastem solo-tutti, co dzięki rozmaitym konfiguracjom obsady i nastroju czyni dzieło bardzo interesującym. Przepięknie dopracowane zakończenia (zwłaszcza Kyrie) mówią wiele o możliwościach zespołu Savalla.
Dyrygent
Missa Bruxellensis to jeden z ostatnich utworów Heinricha Ignaza Franza von Bibera. Kompozytor ten, przez lata znany wyłącznie jako autor sonat skrzypcowych, napisał również szereg dzieł wokalno-instrumentalnych, do których sięga się ostatnio coraz częściej. Wiele z nich to kompozycje ogromne, zarówno pod względem czasu trwania, jak i obsady. Należy do nich też nagrana przez Jordiego Savalla Missa Bruxellensis: trwa ponad 50 minut i napisana jest na 23 głosy. Okoliczności jej powstania nie są dokładnie znane. Być może Biber skomponował ją w związku z ufundowaniem przez arcybiskupa Salzburga Orderu Rycerzy św. Ruperta, co miało miejsce w roku 1701. Wykonanie Mszy w salzburskiej katedrze musiało być muzycznym wydarzeniem, Biber bowiem podzielił zespół na pięć chórów - dwa czterogłosowe chóry wokalne, chór kornetów i puzonów, chór smyczkowy, chór trąbek i kotłów - rozmieszczonych w różnych punktach świątyni. Styl kompozycji dostosowany jest do warunków akustycznych: fragmenty tutti, operujące raczej homofonią i powolnym ruchem harmonicznym, skontrastowane są przez odcinki concertato, w których usłyszeć można rozmaite zestawy głosów i instrumentów. Tak napisany utwór najlepiej brzmi oczywiście w wykonaniu na żywo, kiedy to zasadniczą rolę odgrywają efekty przestrzenne, stąd z pewną obawą zaczynałem słuchać nagrania, które efektów tych oddać w pełni nie może.
Moje obawy rozwiały się już w pierwszej minucie: nagranie Savalla nie mogło zostać zarejestrowane lepiej. Dokonano go w miejscu prawykonania dzieła, rozmieszczając pięć chórów na poszczególnych galeriach tak, jak pokazuje to XVII-wieczna ilustracja, reprodukowana na okładce płyty. Zachowano naturalny, dość duży pogłos katedralnego wnętrza, dbając o uchwycenie odpowiednich proporcji między poszczególnymi zespołami. Wykonawcy czują się w tej przestrzeni znakomicie i potrafią ją wykorzystać w różnych celach. Obok odcinków masywnych i pełnych blasku słyszymy fragmenty bardzo intymne i wysublimowane. Kontrast na tej płaszczyźnie nie pokrywa się z kontrastem solo-tutti, co dzięki rozmaitym konfiguracjom obsady i nastroju czyni dzieło bardzo interesującym. Przepięknie dopracowane zakończenia (zwłaszcza Kyrie) mówią wiele o możliwościach zespołu Savalla.
Dyrygent
@Michal_z_ksiegowosci: dzięki, wykonanie genialne. Mam orgazm.
Btw. szanuję ludzi, którzy maja wiedzę w tym zakresie, I will follow you, mirku! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Btw. szanuję ludzi, którzy maja wiedzę w tym zakresie, I will follow you, mirku! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@appo_bjornstatd: Miło mi to słyszeć. Dziękuję w imieniu panów Biebera i Savalla ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@luvencedus: Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, iż są to różnice w "wersjach" z kanonach(?) rzymskim i innymi, np anglikańskim, czy protestanckim.
W 1846 w "The ancient liturgy of the Church of England, according to the uses of Sarum, Bangor, York & Hereford and the modern Roman
@luvencedus: Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, iż są to różnice w "wersjach" z kanonach(?) rzymskim i innymi, np anglikańskim, czy protestanckim.
W 1846 w "The ancient liturgy of the Church of England, according to the uses of Sarum, Bangor, York & Hereford and the modern Roman
Zawiera treści NSFW
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Chcę wyremontować w domu obie łazienki i pokój na poddaszu. Potrzebuję jakiegoś darmowego programu, gdzie mógłbym zwizualizować pomysły. Czy poza sketchupem istnieje coś wygodniejszego do takich celów?
#sketchup #remont #wizualizacja
#sketchup #remont #wizualizacja
Komentarz usunięty przez autora
Chcę wyremontować w domu obie łazienki i pokój na poddaszu. Potrzebuję jakiegoś darmowego programu, gdzie mógłbym zwizualizować pomysły. Czy poza sketchupem Istnieje coś wygodniejszego do takich celów?
@Michal_z_ksiegowosci: Jeśli nie potrzebujesz dokładności to proponuję The Sims. Prosty, łatwy instalator, przejrzysta obsługa.
To jeszcze 2 godziny snu i można wstawać do pracy!
konto usunięte via Android
- 2
@Michal_z_ksiegowosci social >praca
@Monalka: No w sumie... Zawsze to więcej czasu na bycie poetą xDDDD
Co miesiąć w Urzędzie Pracy
zbierają się smutni rodacy
Po pieczątkę
Co miesiąć w Urzędzie Pracy
zbierają się smutni rodacy
Po pieczątkę
#poezja
Słoneczko świeci,
Wybiegły dzieci
I zapełniły park swoim śmiechem.
Gdy nagle słychać, wzmocnione echem,
Słoneczko świeci,
Wybiegły dzieci
I zapełniły park swoim śmiechem.
Gdy nagle słychać, wzmocnione echem,
Cyprian Michał Norwid i Eliza Rozdoba prezentują wiersz pod tytułem "Ana ma kota"
@anamakota, a kot ma Anę
i żyć bez siebie nie mogą wcale,
ciągle figlują, bez przerwy psocą
i wczesnym rankiem i
@anamakota, a kot ma Anę
i żyć bez siebie nie mogą wcale,
ciągle figlują, bez przerwy psocą
i wczesnym rankiem i
- ... I've been putting out the fire with gasoline / Putting out the fire / With gasoline / ...
- https://youtu.be/jCLizTg9nWo
Gereja Aram, inaczej zwany Kościołem - Kurczakiem, powstało w 1990 roku. Jest dziełem Daniela Alamsjaha, mężczyzny, który twierdzi, że Bóg go nawiedził i kazał zbudować dom modlitw na szczycie wzgórza. Choć budynek od 15 lat stoi pusty, cały czas przyciąga uwagę ludzi rożnych wyznań, którzy ściagają z wielu stron swiata,
Komentarz usunięty przez moderatora