@bruno-bruno: bierz na początek mało, bardzo mało. 50mg na 1 raz będzie git i potem sobie dorzucaj jak uważasz. Polecam 70mg co 30 minut. Polecam s isomer zamiast r
@fraterperdurabo: żadna substancja a zwłaszcza psychodeliki to nie jest magiczna pigułka co naprawi twoje problemy. Podstawą jest praca nad sobą, akceptacja stanu rzeczy i chęć zmiany na lepsze. Spróbuj najpierw mikrodawkowania grzybów, lsd lub ketaminy z czego na depresję to najlepiej ketamina i grzyby. Dmt to byłby za duży skok na głęboką wodę. Tak za frajer żeby znikła ci depresja to tak nie działa. Za darmo to nawet w mordę
@fraterperdurabo: jak podejrzewasz aspergera to zbadaj się na niego, edukuj się w temacie psychologii, zrozum samego siebie, eksploruj psychologiczny cień, jak działa twój mózg a jak działa umysł. Zacznij od małej dawki np 20-40mg ketaminy (najważniejsze jest to żeby to był s isomer czyli w formie cukru a nie igieł). Grzyby to też microdosing rzędu 0.2g suszonego grzyba w przypadku cubensisów.
@0dcinek: ma znaczenie, chyba ostro ci się pomyliło. We wszelkich badaniach jakie robili i obecnie już terapiach jest używany s isomer ketaminy który występuje w formie cukru a r isomer w formie igieł. R isomer nie ma takiego efektu antydepresyjnego jak s isomer. Jest dużo bardziej osłabiony i krótszy a sam r isomer jest bardziej psychodeliczny, agresywny, robi bigos w bani na fazie. S isomer jest bardziej mentalny, delikatny i
@0dcinek: nie ufałbym randomom z reddita bo ostatnio trafiłem że jakiś kolega miał meskaline w olejku do vapa i działało a to jest zbyt delikatna substancja i w ogóle tyle niewiadomych że szansa zerowa żeby to się udało. Na wszystkich sklepach jakie widziałem to s isomer zawsze zawsze był w formie cukru a r w formie igieł. Sam przeżarłem swego czasu tyle ketaminy i zawsze zawsze s isomer był w
Wybierz jedno xD K--s dziwnie wyłącza emocje, stajesz się taki pewny siebie ale jednocześnie pusty w środku. Na gruby rave albo festiwal tylko candyflip ale to tylko wyjątkowe okazje
@apjarvan: no dziwnym jest że chciałoby ci się coś więcej niż schować w szafie i kisnąć po opio lub benzo. Benzo i opio to wyłączacze z życia, w sumie jak wszystko zależnie od ilości ale opio i benzo to w największym stopniu
@suqmadiq2ama: ogólnie da radę zmienić to, co prawda nie jest to łatwe bo to przebudowanie całych fundamentów przekonaniowych, to jak się widzi świat, niejednokrotnie po drodze praca z traumami, własnymi nawykami utrwalonymi, przeprogramowanie mózgu. Nie jest to łatwe ale zdecydowanie nie jest to niemożliwe.
Zresztą w gruncie rzeczy nie da się stąd uciec, energia nigdy nie znika więc co innego ci pozostaje? Prędzej czy później zacznie cię to tak uwierać że zaczniesz nad sobą pracować albo zapijesz lub zacpasz sie na śmierć ale patrząc na to że energia nigdy nie znika to zreinkarnujesz w ten sam k--------k co niby na chwilę z niego "uciekłeś" poprzez śmierć ciała.
Dobry człowiek który lubi dużo myśleć, czasami niepotrzebnie. Wstawiłbym tu jakiś cytat ale nie wiem który więc poprostu ciesz się życiem i pięknem otoczenia