Wrażenia prawie jak na Iconie. Zimna jazda rowerem po ciemku: CHECK, uczucie, że woda jest ciepła, mimo, że jest zimna: CHECK (choć podobno dziś ciepła była :D); spokojne pływanie: CHECK; dziwne przyspieszenia: CHECK; 100 w pałę: nieno tego tam nie było :D
Zajebiste pływanie. na pierwszej grupie było kilka 200ek, które mi wyszły narastająco i potem setki razy 8 pływane na 2 minutach w okolicy
Nadrabiając zaległości - na sobotni, (zimowy już a nie jesienny) wieczór, przygotowałem Wam relację z przecudownych zawodów, o nazwie Wataha Xtreme Triathlon.
Mają one miejsce w Bieszczadach, gidześ w okolicy września. Prawie 4km pływania, niecałe 200km roweru, którego trasa leci przez Wielką Pętlę Bieszczadzką i kilka pomniejszych dokrętek. Na koniec - maraton trailowy, przez bieszczadzkie połoniny, z centrum Polańczyka aż na sam Szczyt Smereka.
Niesamowity klimat zawodów i cudowne przeżycia. Bardzo warto.