TL;DR: chce złożyć komputer biednej rodzinie i potrzebuje procesora (AM2/AM2+), pamięci DDR2 oraz obudowe. Więcej info poniżej.
Obok mnie za ścianą wprowadziła się już z 2 lata temu samotna matka z trójką dzieci. Dwie bliźniaczki, które chodzą do 4 klasy podstawówki oraz chłopak, który chodzi do 6 klasy lub 1 gimnazjum. Jakoś tak. Ogólnie biedna rodzina. W sensie, że nikt tam nie głoduje, ale o jakichkolwiek przyjemnościach oprócz tych najprostszych (typu telewizor), nie mają co marzyć. I byłoby mi to w sumie wszystko jedno, bo takich rodzin w Polsce jest wiele, ale mimo tego, że nie mają praktycznie nic, to jednak dzielą się wszystkim czym mogą. Czasami przynoszą mi jedzenie. Ciasto jak upieką. Ot tak, bo kiedyś np. pożyczyłem drabinę lub pilota do bramy wjazdowej. Tak samo podzielą się opłatkiem w Wigilię czy przyjdą z życzeniami w Sylwestra. Biednie, ale z kulturą. Często ludziom zamożnym niestety tego brakuje.
Przygoda ze #studbaza. Wpadam ze straszną sraczką na wydział, specjalnie idę na inne piętro, bo na parterze korzystają z WC wszyscy. Wpadam do kibla - czysto, uff będę mógł wysrać się w spokoju. Już siadam na klapę, już puszczają z ulgą zwieracze. K---a! Wchodzi ktoś drugi i zaczyna układać papier toaletowy na desce w kabinie obok - zanosi się na sranie. Walę w tą muszlę, aż porcelana drży,
Właśnie rozstałem się z moim #rozowypasek , 8 lat razem i wszystko w p---u, wiecie dlaczego?
Z POWODU J------O KOTA.
AKT 1 PROLOG Na wstępie pragnę zaznaczyć, że ja naprawdę zawsze lubiłem zwierzęta, ba pochodzę z okolic wsi i zwierzęta były nieodłącznym obrazkiem codziennego życia. Na studiach zamieszkałem z dziewczyna z którą spotykałem się jeszcze w liceum. Po jakiś 3 latach mieszkania razem ona stwierdziła że chce mieć kota, bo jej koleżanka z roku (j----a kociara) ma kilka i jednego musi oddać a on ją bardzo lubi, tuli się i w ogóle rzyga tęczą na jej widok. Ja osobiście zawsze wolałem psa mieć w domu no ale c--j tam, czasami trzeba iść na kompromisy. I tak zaczęła się podróż Froda do Mordoru. Przygody Oliwiera Twista to tam c--j przy tym co się zaczęło o---------ć w moim życiu przez tego kota.
Brałam udział w konkursie 24 hour animation. w 5 osobowej drużynie w 24 godziny trzeba zrobić 30 sekundową animację. Liczy się pomysł, jak bardzo skończona jest animacja oraz jak dobrze jest zrobiona.
Udało nam się zająć z pośród 104 drużyn 5 miejsce :D jedziemy do Long Beach w LA konkurować z 4 innymi zespołami w finale :)