Dzień 45
Jako iż to już półmetek oficjalnej części odwyku (pewnie i tak w moim przypadku potrwa dłużej niż 90 dni), postanowiłem znowu zrobić kolejny wysryw podsumowujący.
Nie mam już problemów z nawiązywaniem znajomości i jestem w stanie normalnie pogadać z ludźmi. Niestety, przy podobających mi się nawet częściowo różowych, mam blokadę w mózgu uniemożliwiającą nawet odezwanie się. Taki dziwny rodzaj strachu przed ładnymi dziewczynami który mam od zawsze.
Tak po za
Jako iż to już półmetek oficjalnej części odwyku (pewnie i tak w moim przypadku potrwa dłużej niż 90 dni), postanowiłem znowu zrobić kolejny wysryw podsumowujący.
Nie mam już problemów z nawiązywaniem znajomości i jestem w stanie normalnie pogadać z ludźmi. Niestety, przy podobających mi się nawet częściowo różowych, mam blokadę w mózgu uniemożliwiającą nawet odezwanie się. Taki dziwny rodzaj strachu przed ładnymi dziewczynami który mam od zawsze.
Tak po za
Porażki się zdarzają. Łącznie wytrzymałem niecałe 48 dni, na pocieszenie mogę dodać że jest to mój nowy rekord. Niestety wraz z porażką pojechałem kilkudniową serię co ostro zryło mi mózg. Skończyłem z tym dzisiaj więc będę liczyć dni dopiero od jutra.
Zapytacie pewnie jak i dlaczego. Musiałem ograniczyć wychodzenie na pole oraz treningi ( co cholernie mnie boli ) ze względu na jakąś typową dla tej pory roku chorobę: kaszlę,
@Krazownik: trzymaj się tam, u mnie na liczniku już 55 dni, piewsze moje podejście, o porno już wgl nie myśle, ale często mi stoi i mnie korci