Czuję się samotny. Przyjaciele w Polsce powoli układają sobie życia i ciężko ich chociażby złapać na Skype. Zresztą to bez znaczenia, bo i tak nie otworzyłbym się na tyle, żeby się z nimi tym podzielić. Nie mam im tego za złe. Rodzeństwo ma już własne rodziny i setki problemów z nimi związanych. Rodziców nie chcę martwić, wystarczająco się bali o mnie przez całe moje życie. Opowiadam im zawsze beztroskim tonem o moim
Klinghoffer_II via Android



Kiedy