Kiedyś zatrudniłem się w firmie konsultingowej zajmującej się procedurami AML (anti-money laundering) i KYC (know your customer).
Musiałem mieć wtedy pracę ja jakieś 3-4 miesiące, dłużej nie mogłem, bo wyjeżdzałem na Erasmusa, a zawsze pieniądze przed takim wyjazdem się przydadzą. Niestety, wiedziałem też, że mimo że była to olbrzymia firma (jedna z BIG4) to traktuje swoich pracowników jak g---o.
Podczas wstępnego szkolenia wpadłem na genialny pomysł. Zdobyłem listę wszystkich spółek z jakimi ta firma współpracowała w ramach AML/KYC. Na szczęście wszystkie były notowane na różnych giełdach. Założyłem na szybko konto na Etoro (tak zaczęła się moja przygoda z inwestycjami) i kupiłem akcje wszystkich tych spółek.
Dzięki
Musiałem mieć wtedy pracę ja jakieś 3-4 miesiące, dłużej nie mogłem, bo wyjeżdzałem na Erasmusa, a zawsze pieniądze przed takim wyjazdem się przydadzą. Niestety, wiedziałem też, że mimo że była to olbrzymia firma (jedna z BIG4) to traktuje swoich pracowników jak g---o.
Podczas wstępnego szkolenia wpadłem na genialny pomysł. Zdobyłem listę wszystkich spółek z jakimi ta firma współpracowała w ramach AML/KYC. Na szczęście wszystkie były notowane na różnych giełdach. Założyłem na szybko konto na Etoro (tak zaczęła się moja przygoda z inwestycjami) i kupiłem akcje wszystkich tych spółek.
Dzięki
Kolejny level wbity, śmieciara na horyzoncie. Zanim się obejrzę już będzie ból pleców, reumatyzm, i wstawanie do pracy.
#urodziny
@Stahu20000: to akurat najlepsza nagroda za lata popylania do szkół i na uczelnię - postaraj się, żeby u Ciebie też tak było :D Najlepszego!