Zwróciliście kiedyś uwagę na fałszywą moralność i egoizm różowych? Na racjonalizowanie sobie każdego popełnionego zła? Wyjaśniam:
Potrafię rozróżnić to, co jest moralnie dobre i słuszne, od tego, co MI osobiście się bardziej podoba i co mi sprawiłoby przyjemność, spowodowało pozytywne emocje. Moralność oceniam za pomocą rozumu, logiki. Co prawda czyn X może być dla mnie osobiście przyjemny i fajny, mogę go pragnąć, ale jednak ROZUM kontroluje emocje - więc nie czynię X z przyczyn moralnych. A jak jest u różowych?
U nich nie ma tego rozróżnienia. Dla nich dobre jest to, czego pragną i co powoduje pozytywne emocje. Moralność jest więc podporządkowana emocjom. W konsekwencji naganny moralnie czyn X jest wykonywany częściej, bo jest uznany za dobry - tak podpowiedziały emocje.
Ważne,
Potrafię rozróżnić to, co jest moralnie dobre i słuszne, od tego, co MI osobiście się bardziej podoba i co mi sprawiłoby przyjemność, spowodowało pozytywne emocje. Moralność oceniam za pomocą rozumu, logiki. Co prawda czyn X może być dla mnie osobiście przyjemny i fajny, mogę go pragnąć, ale jednak ROZUM kontroluje emocje - więc nie czynię X z przyczyn moralnych. A jak jest u różowych?
U nich nie ma tego rozróżnienia. Dla nich dobre jest to, czego pragną i co powoduje pozytywne emocje. Moralność jest więc podporządkowana emocjom. W konsekwencji naganny moralnie czyn X jest wykonywany częściej, bo jest uznany za dobry - tak podpowiedziały emocje.
Ważne,
#przegryw #studbaza #rozwojosobistyznormikami
Iść na domówkę?