Najpierw miała być setka po #krakow i okolicznych wiochach, potem 150 do Gran Frondo, potem była 22:00 i 200km na liczniku, więc po co spać jak można jeździć i tak wyszło "koło komina"... 2300m przewyższeń, 19h:50m jazdy.
Zupełnie bez przygotowań, więc jakieś tam zmęczenie było z setek z poprzednich dni. Sporo przeszkadzała mi praca, bo musiałem ze 3
@tudesky: Nie, zauważyłam, że w kadrze jest cień łokcia i kilka innych błędów, poprawiłam i stwierdziłam, że może wrzucę lepszą wersję, bo z czym do ludzi:D