@coolface: No ale ciągle wychodzisz z założenia, że zadaniem polskich tytułów jest bycie tłumaczeniem oryginału. Tytuły mają spełniać role... tytułów. Jeśli dystrybutor uzna, że film o oryginalnej nazwie "Star Wars" najlepiej przyjmie się na polskim rynku jako "Różowe Majteczki" (albo Dirty Dancing -> Wirujący Seks), to nie dlatego, że nie zna angielskiego i zepsuł się google translator.
#haxball