Mam ogromny problem w moim związku. Problem narasta już tak bardzo, ze skończy się to rozstaniem jeśli nic nie zrobię. A nie bardzo widzę mozliwosc rozwiazania tego problemu. Jestem miedzy mlotem a kowadłem. Sytuacja bez wyjścia.
Mam kota, od 4 lat. Mój niebieski nigdy kota nie chciał, zresztą w ogóle zwierzat w mieszkaniu. Kiedy zamieszkalismy razem kot wprowadził się ze mną oczywiście, ale z postawionym warunkiem, że mam mu znalezc nowy dom. Dałam nawet ogloszenie na olx, że mam kota do oddania bo byłam pewna, że odzew bedzie zerowy. Dorosly, zwykly, czarny dachowiec. No i pokazywalam niebieskiemu, że takiego kota nikt nie chce, co bylo zgodne z prawdą, nikt się nie zainteresował moim czarnuchem. Kupiłam sobie troche czasu, mialam nadzieje, ze moj niebiesli, jak wielu znanych mi przeciwników zwierzat, zmieni zdanie po jakimś czasie. I nawet czasami wydawało się, ze tak jest, czasami wracał temat, ze kot musi zniknąć, ale, ze przez nasze niedopilnowanie kot nauczył sie wychodzic na dwór i w sumie więcej go w domu nie bylo jak był to był względny spokoj z tematem oddawania sierściucha. Tak przeżyliśmy ponad rok.
Potem wydarzyły się dwie rzeczy: kot uległ wypadkowi i wprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Kot dostał najprawdopodobniej z kopa od jakiegos milego czlowieka. Złamana szczęka. Leczenie trwalo kilka miesiecy bo wychodziły komplikacje. Do sprawności wrócił juz w nowym mieszkaniu. W nowym mieszkaniu kot nie wyjdzie na dwor, zresztą nawet jakby sie dało go wypuszczac, to juz bym mu nie pozwolila. I od tego czasu ciagle sie kłócimy, a raczej ja #!$%@? pretensji o kota.
@rudyba: Twój facet to jest #!$%@?, że nie umie zwykłego kota zdzierżyć w domu. Można lubić nie lubić, ale by nawet ze względu na ukochaną osobę nie umieć wytrzymać z kotem #!$%@?? Nasi dziadkowie to mieli dobrze, sami naziści i komuniści z bronią palną wokół, żadnych #!$%@? krwiożerczych srających kotów.
Ty z kolei wiedząc jakie ma podejście do kota i jak bardzo chce się go pozbyć mogłaś się bardzo łatwo
#dzieci #zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rodzina czemu obecni 40-55 latkowie tak się chwalą tym że "za moich czasów 90% wolnego czasu spędzałem na dworze i przynajmniej miałem jakąś aktywność fizyczną w przeciwieństwie do ciebie gdzie siedzisz z nosem w telefonie czy klikasz w kąkuter"
gdzie w rzeczywistości w większości to co robili to pili tani alkohol, pali fajki które ukradli matce, rzucali kamieniami
"gdzie w rzeczywistości w większości to co robili to pili tani alkohol, pali fajki które ukradli matce, rzucali kamieniami przez 4h czy biegali z przysłowiowym patykiem z kupą"
Ogolniki i to z jakiegos województwa pietnastego świata gdzie znalezienie kamienia bylo równomierne z wzbogaceniem sie.
Myślę, że minister #!$%@? że maseczki nic nie dają i nie ma sensu ich kupować z jednego prostego powodu - jeśli by powiedział, że maseczki nas ochronią (a powinien tak powiedzieć, żeby Janusze nosiły nawet jak nie wiedzą że zarażają), to ludzie zaraz by wykupili to co jest w aptekach, w hurtowniach maseczek brakuje i na kogo ludzie byliby wściekli? No na PiS, że nie zapewnił maseczek XD a wybory tuż tuż,
WHO jest zarządzane przez afroamerykanina o wykształceniu farmaceutycznym. Do tego homoseksualista, bardzo #!$%@? wiarygodne źródło. Maseczki też na pewno pomogą. Bez drogiego filtra węglowego nic nie zdziała na zwykły pył z lakierowania, a tu wirusy stwierdzaja raptem " Stop! Szlachetna tkanina, #!$%@?!!!" Na pewno :D
@Nowywinternetach "wystarczy przeczytać oznaczenia na bateriach i wpisać je w wyszukiwarkę Google, a nie blaźnić się na forum... @Nieszkodnik: To teraz zobacz co Ci wyskoczy po wpisaniu "bateria AA" w google i jakie sklepy, a może coś innego. Mi wyskakuje rtv euro agd + hurtowanie. I dziewczyna by szukała tego sklepu, albo hurtowni i też by błąd popełniła."
Wystarczy myśleć, wziąć baterie w rękę I podejść do najbliższego sklepu.
@nowywinternetach > Wystarczy odrobina inicjatywy i własnej akcji. Tutaj już zdjęcia baterii problem opisany burza wywołana A całość można by zamknąć spacerkiem do sklepu.
@InsanityMotion: Wielkie halo, spytać kogoś w internecie, zamiast pójść do sklepu spytać. I to inicjatywa i tamto, a jedno robisz bez wychodzenia z domu. Nic nie usprawiedliwia takiego chamstwa i prostactwa, ale wykopowemu prostakowi to imponuje, więc nic tylko pogratulować. Ta akcja pokazała ilu ich
@nowywinternetach Zależy od wypadku. Często dużo szybsze jest wyjście do sklepu. Zależnie od godziny i innych czynników które nic nie zmieniaja i nie zmieniają faktu, że problem z kupnem baterii posiadając ja w ręku jest trywialny. Nie wymagający internetów A odrobiny myślenia i chęci.
@nowywinternetach W 30 sekund nawet tego posta nie mogłeś napisać, A mówisz o randomowej atencji z powodu baterii, nie rozmowie.
Baterie na etykiecie mają podany skład napięcie rodzaj i rozmiar więc nie pisz o wpisywaniu danych w Internecie. Tym bardziej że to nie są specjalne baterie do pilocikow czy RC.
Stworzyć post - 2 minuty, trzy nawet bo to napisać przemyśleć wstawic
@nowywinternetach W 30 sekund nawet tego posta nie mogłeś napisać, A mówisz o randomowej atencji z powodu baterii, nie rozmowie.
Baterie na etykiecie mają podany skład napięcie rodzaj i rozmiar więc nie pisz o wpisywaniu danych w Internecie. Tym bardziej że to nie są specjalne baterie do pilocikow czy RC.
Stworzyć post - 2 minuty, trzy nawet bo to napisać przemyśleć wstawic
@BloodyMassacre26 nie wiem, za mało martwi mnie podejście innych, kiedy w życiu rozliczają siebie głównie, a wrzucanie do jednego wora zawsze było bezcelowe
Mam kota, od 4 lat. Mój niebieski nigdy kota nie chciał, zresztą w ogóle zwierzat w mieszkaniu. Kiedy zamieszkalismy razem kot wprowadził się ze mną oczywiście, ale z postawionym warunkiem, że mam mu znalezc nowy dom. Dałam nawet ogloszenie na olx, że mam kota do oddania bo byłam pewna, że odzew bedzie zerowy. Dorosly, zwykly, czarny dachowiec. No i pokazywalam niebieskiemu, że takiego kota nikt nie chce, co bylo zgodne z prawdą, nikt się nie zainteresował moim czarnuchem. Kupiłam sobie troche czasu, mialam nadzieje, ze moj niebiesli, jak wielu znanych mi przeciwników zwierzat, zmieni zdanie po jakimś czasie. I nawet czasami wydawało się, ze tak jest, czasami wracał temat, ze kot musi zniknąć, ale, ze przez nasze niedopilnowanie kot nauczył sie wychodzic na dwór i w sumie więcej go w domu nie bylo jak był to był względny spokoj z tematem oddawania sierściucha. Tak przeżyliśmy ponad rok.
Potem wydarzyły się dwie rzeczy: kot uległ wypadkowi i wprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Kot dostał najprawdopodobniej z kopa od jakiegos milego czlowieka. Złamana szczęka. Leczenie trwalo kilka miesiecy bo wychodziły komplikacje. Do sprawności wrócił juz w nowym mieszkaniu. W nowym mieszkaniu kot nie wyjdzie na dwor, zresztą nawet jakby sie dało go wypuszczac, to juz bym mu nie pozwolila.
I od tego czasu ciagle sie kłócimy, a raczej ja #!$%@? pretensji o kota.
źródło: comment_1584829442EKfZ8Nb7bPArGylabSpPa9.jpg
PobierzTwój facet to jest #!$%@?, że nie umie zwykłego kota zdzierżyć w domu. Można lubić nie lubić, ale by nawet ze względu na ukochaną osobę nie umieć wytrzymać z kotem #!$%@?? Nasi dziadkowie to mieli dobrze, sami naziści i komuniści z bronią palną wokół, żadnych #!$%@? krwiożerczych srających kotów.
Ty z kolei wiedząc jakie ma podejście do kota i jak bardzo chce się go pozbyć mogłaś się bardzo łatwo