Mireczki, potrzebuję pomocy. Nie daje mi to narazie spokoju a czasu coraz mniej. Wybór uczelni. Nie mogę się zdecydować gdzie pójść. Rzeszów, politechnika, kierunek informatyka, stosunkowo blisko domu bo tylko 40 km, w miarę blisko do dziewczyny, która idzie na studia do Krakowa czy Łódź. Też politechnika, też informatyka ale ~300km od domu, ~300 km od dziewczyny. (Czy to w Łodzi czy to w Rzeszowie, będę wynajmował mieszkanie.) Doradźcie coś (╯
@makzy a jak często chciałbyś wracać do domu? ja mam 150-170 km z Wawy do swojego rodzinnego miasta, ale przez raczej trudny kierunek i tak w domu się pojawiam tak raz na miesiąc
Tak mnie ostatnio naszło: karyny mają mnóstwo wymagań (wzrost, budowa ciala, brak wstawiania emotek czy inne gówna), do tego zaradność, samodzielność (czyli $$) a co same mają do zaoferowania poza cipką i cyckami? Przeważnie wyższa szkoła lansu i bansu, zainteresowania to paznokcie i dobry film z zalukaj przy harnasiu. Jak wartościowa dziewczyna ma coś do zaoferowania to nie pisze na wstępie takich rzeczy jak by co najmniej 100 ogierów ja wypróbowało. Kobiety,
@Nie_chcem_ale_muszem myślę że tu jedno z drugim nie ma za wiele wspólnego ( ͡°͜ʖ͡°) Wydaje mi się że spora część tych wartościowych dziewczyn dała by sobie spokój z facetem który by pisał, bajerowal itd. tylko po to by umówić się na jednorazowe ruchanie z jakąś karyną
@Nie_chcem_ale_muszem a one są świadome tego że są "jednorazówkami"? W ogóle po co szukać przygód z kimś kogo się uważa za tępego, bezwartosciowego itd itd Właściwie to nie moja sprawa, każdy żyje jak chce i nie chce mi się umoralniać, jedynie napiszę
@Nie_chcem_ale_muszem no wiesz, jeżeli ktoś moim zdaniem nie pasuje do mnie i domyślam się, że nie czułabym się dobrze w towarzystwie takiej osoby to nie odpisuję bo po co, skoro nie jestem zainteresowana ( ͡°͜ʖ͡°)
Jak się nazywało takie rakowisko gdzie stuleje - mizogini klepali się po pleckach?
Parę wykopów z tej strony było na głównej. Wpisy dotyczyły głównie tego że kobiety to suki, materialistki i są głupie i nie mają zainteresowań xD #pytanie
Wymyśliłem sposób, jak rozwiązać 2 problemy społeczne na raz. Pierwszy to #depresja. Jakie to jest żenujące zjawisko. Siedzi taki przegryw i pieprzy: "mam depresję :( ogarnia mnie straszna nuda :( jakoś nic nie chcę :( wszystko mi obojętne :(" Potem idzie do tego całego psychologa/psychiatry/pedagoga/pedofila, traci sporo pieniędzy, dostaje "leki", które niszczą mu mózg, psychikę, układ nerwowy i cholera wie co jeszcze. Psychiatria to jest przemysł śmierci. Potem taki człowiek staje się już całkowitym zjebem, zdolnym do przeprowadzania zamachów i innych takich. Oczywiście z żadnej depresji go to nie wyleczy, siedzi w swoim syfie i pieprzy te same farmazony co wcześniej.
Drugi to #gospodarka, a konkretniej - przyszłość polskiej gospodarki. Jak wiadomo, kapitalizm polega na tym, że wielkie firmy mają się bogacić, a to, co im przecieknie gdzieś tam między palcami, spada dla hołoty. Więc im więcej pieniędzy mają korporacje, tym lepiej też dla hołoty. Duże firmy zazwyczaj rządzone są gównianie, nie są zarządzane efektywnie, więc aby mogły maksymalizować zyski - potrzebna jest liczna grupa społeczna - tzw. "frajerzy" - która będzie dymana w dupę i zagoniona do pracy za gówniane pieniądze. Fachowo nazywa się to "minimalizowaniem
@bolo1 ty #!$%@? idioto XD narodowy polski idioto XD Kim ty jesteś żeby nazywać psychiatrię "przemysłem śmierci"? W ogóle twoje wyobrażenie o depresji nie ma za wiele wspólnego z prawdziwym obliczem tej choroby
@Oppaiconnoisseur: mnie martwi to, że bardzo ciężko jest przekonać osobę z depresją, nerwicą by poszła do psychiatry, bo boją się że dostaną etykietkę świra. A jak nie tego, to boją się leków że uzależnią i otępią
Mireczki z #depresja Jak radzicie sobie z tymi gorszymi momentami, kiedy zupełnie nic nie możecie, a poprostu musicie dać radę i np się z czegoś wywiązać?
Co wybrać?