Lektor czytający gazetę robotnikom w fabryce cygar na Florydzie. Ok. 100 lat temu większość robotników w fabrykach cygar to byli hiszpańskojęzyczni imigranci, najczęściej analfabeci. Robotnicy wynajmowali lektora żeby czytał im w czasie pracy gazety, książki a nawet poezję. Decyzję o wyborze lektora oraz lektury podejmował komitet składający się z Sekretarza, Skarbnika i "Presidente de la lectura"...jak widać to była poważna sprawa w fabryce, coś jakby namiastka związków zawodowych. Obecność lektorów w fabrykach
Sobota, jeszcze przed 9, a ja już po kawie, śniadaniu, zakupach i pobiciu patusa. Moja mama wymarzyła sobie pseudothermomiksa. Dzisiaj w Lidlu po 888 zł. Rzecz w tym, że już kilka różnych rzeczy z promocji lidlowskich mama chciała. I za każdym razem po odstaniu swojego w kolejce przed pobliskim Lidlem dzwoniła rozżalona. A to dlatego, że dwóch młodych chłopaków przychodzi na każdą promocję, terroryzuje kolejkę, wbija się poza kolejnością i wykupuje cały towar
@Nasu: I wtedy pojawia się ona, prawdziwa czarna dama, jej mina mówi wszystko. Podchodzi powoli, a jej usta zaczynają układać się w słowa które zapamiętam na długo:
@bartosaq: Strząsnąłem popiół. Obróciłem lampkę w jej stronę, sam pogrążywszy się w cieniu. Jej twarz wyrażała coś pomiędzy zdenerwowaniem, a obojętnością. Westchnęła. - Pół godziny Wróciłem do poszukiwań
Proszę o modlitwę za mojego synka, który jest na tym świecie niecałe 20 godzin. Leży na intensywnej terapii i walczy o życie. Z całego serca dziękuje. Trzymajcie kciuki! #mikromodlitwa
@Wilk86: Mhm, czyli jak z synem będzie wszystko spoko to powiesz "dziękuję ci boże", a nie "dziękuje ci cudowny lekarzu za swoją ciężko wykonaną pracę dzięki której mój syn żyje"? bycie lekarzem to niewdzięczny zawód, jak umrze to na pewno obwinisz za to lekarza.
#heheszki #dziendobry