Chciałbym przedstawić utwory przeciwne do tych destrukcyjno-bluepillowych a mimo to jednak o podobnej tematyce i które bardzo polecam bo przynajmniej nie pogrążają nas w cop'ie. Oczywiście koniec końców wybór tych utworów zależy od subiektywnego gustu danej osoby.
Śmieszą mnie piosenki o miłości a już najbardziej od p0lek śpiewających o tym jak chcą być kochane albo jak chcą się zbliżyć do jakiegoś chłopa xd dochodzę do wniosku, że albo śpiewają o jakimś wyimaginowanym innym świecie albo o samych chadach i oskarkach 8+/10.
Pomimo tego, że tutaj na tagu #przegryw jesteśmy zaznajomieni z tym, że to co śpiewają to głupi cope, tak nie można przejść obok tego obojętnie gdyż wielu ludzi,
@Fridlevich: najlepsza piosenka tepej #!$%@? ktora narzeka ze chlop ma ja zaskakiwac xd ciekawe jak ona chlopa zaskakuje, pewnie mowiac o penisie mokebe na ktory sie nadziala po lejdis najt
Poznałem ostatnio dziewczynę, chociaż "poznałem" to raczej hiperbola bo zamieniliśmy kilka słów. Wydawało mi się jakby była nieśmiała a może po prostu moja brzydota ją onieśmieliła, mimo to jednak nie musiałem na siłę ciągnąć rozmowy gdyż ona sama ją kontynuowała, pomyślałem sobie wtedy: "czyżby to była ta słynna szara myszka?", wyglądem, też ją przypominała co dodatkowo wzmocniło moje wrażenie a nie ukrywam, że na myśl o tym, że spotkałem osobę tak samo
Witam na wykładzie o tym dlaczego brak życia seksualnego i miłości jest destrukcyjne dla #przegryw oraz stanowi jeden z najważniejszych filarów naszego niezadowolenia.
Zacznijmy od potrzeb człowieka, które za pośrednictwem zamieszczonej poniżej piramidy opracował Abraham Maslow, życie seksualne (nie mylić z masturbacją) jest podstawą funkcjonowania dorosłego człowieka i zalicza się do najpotrzebniejszych potrzeb zaraz obok jedzenia czy snu. Już sam ten argument jest alarmujący jednak przyjrzyjmy się wyższym piętrom piramidy.
@Fridlevich: Rozpierala mnie jak normiki które nigdy nie doświadczyły samotności ją bagatelizują i są do tego stopnia pewni w swojej ignorancji że z pogardą wychodzą ze swoimi radami typu nie przejmuj się i zajmij się sobą.
Wszystko się kiedyś skończy i życie przeminie bezpowrotnie, nie osiągnę w życiu pełnego szczęścia, sukcesu ani nie odmienię swojego losu mimo to jestem spokojny, dusza jest spokojna... nie potrzebuję rzeczy materialnych ani nietrwałych gdyż jestem jednością z nicością
@Fridlevich: w gruncie rzeczy nicość to zjawisko przeczące same sobie, nie może istnieć bo byłoby czymś. Wszystko jest czymś, zatem po śmierci najpewniej będzie się czymś, czy poznaliśmy w życiu choćby chwilę lub jakiejkolwiek miejsce co miałoby wskazywać na pustkę nicość czy cokolwiek w ten desen. Może wszystko jest nieśmiertelne tylko nie tak jak to rozumiemy
Od ostatnich kilku lat odczuwam stres, niepokój i przejawy paranoi a z biegiem czasu się to nasila. Zaczęło się od obgryzania paznokci a niedawno przez przypadek na jakiś badaniach odkryłem, że cierpię na nadciśnienie tętnicze (pomimo tego, że nie mam nawet 30 lvl.). Oczywiście porobiłem badania w tym kierunku i wyszło na to, że serce mam raczej zdrowe więc lekarz zalecił mi bym codziennie od razu po przebudzeniu mierzył ciśnienie. Wyniki wskazują,
#przegryw