Wpis z mikrobloga

Kiedyś miałem bardzo bliską przyjaciółkę, rzekłbym, że tak bliską, że gdyby nie geny to pewnie już dziewczynę.
Było to zanim poznałem filozofię pigułkową toteż byłem simpem utkwionym w friendzonie.
Spędzaliśmy ze sobą większość czasu, robiła mi nawet pretensje za to, że gdzieś z nią nie chciałem wyjść albo, że spotykałem się ze swoimi znajomymi w wolnym czasie a nie z nią lecz gdy w końcu wprost zapytałem czy nie chciałaby ze mną tak oficjalnie pójść na randkę, być może spróbować czegoś więcej po 3 latach bliskiej znajomości ona od razu się odizolowała wtedy też mnie poniosło - nagłe zrywanie kontaktu spowodowało u mnie ataki agresji i wywoływanie jej kłótni o to, że przez cały ten czas mną pogrywała, wiedziała od początku, że chciałem czegoś więcej ale miała nadzieję, że nie zapytam.
Skończyło się kłótnią przerywającą tą przyjaźń na 2 lata.

A po tych dwóch latach spotkałem się z nią ponownie, okazało się, że ma chłopaka - niższego ode mnie i jak sama to określiła bardzo podobnego wyglądem do mnie, hobby też prawie 1:1 to samo, zadałem jej wtedy pytanie dlaczego nie dała mi szansy te 2 lata temu... nie potrafiła mi odpowiedzieć.
Sprawdziłem też fb i instagram tego chłopa i się okazało, że to "pretty boy" ~ miał cechy podobne do mnie ale odstawałem asymetryczną szorstką twarzą, bliznami, i moim ziemniakowym nosem ehhh...
wolała chłopa co nie ma planów na siebie, ambicji, chłopa który nałogowo ćpa niż mnie...

pokonała mnie natura, znowu... mogłem być szczęśliwy a zamiast tego trafiłem na #przegryw

#blackpill #natura #feels #gorzkiezale
  • 13