#oswiadczenie Przez cały miesiąc styczeń zamierzam nie pić piwa ani innych alkoholi. Chcę w ten sposób sprawdzić siłę woli i przy okazji przekonać się, czy nie mam problemu z alkoholem. W lodówce został mi jeden browar i bardzo dobrze, niech leży i o sobie przypomina, przekonam się jak jest w istocie. Piszę to na mirkoBLOGU, bo to coś w rodzaju zobowiązania, nawet jeśli przed losowymi randomami z neta.
Uprzedając: nie, nie mam moralniaka po sylwestrze, nie miałem nawet kaca bo wypiłem tylko 2 piwa i lampkę sowieckoje igristoje :) I drugie: nie, nie urżnę się jak świnia 1 lutego :)
Opowiem wam o wykorzystywaniu słowa rasizm w #anglia wybrałem się wczoraj do #pizzahut w centrum. Obsługiwał nas kelner Azjata (prawdopodobnie Anglik, czysty angielski bez zaciągania). Chwile po przyjęciu zamówienia do lokalu wchodzi grupka dzieciaków. Dziewczyny jak i chlopacy, wiek 9-14 lat, około 7 osób łącznie. Grupka ta była agresywna i głośna. Kelner musiał ich chyba już znać i chciał od nich zapłatę z góry. Gdy im to powiedział,
Dumitru Dan (1890 - 1978) - Człowiek który pieszo przeszedł Ziemię.
Cała historia tej wielkiej wędrówki zaczęła się, gdy w 1908 roku Francuski Klub Podróżniczy (Touring club de France) ogłosił konkurs na piesze przemierzenie świata - jako nagrodę oferował zawrotną kwotę stu tysięcy franków (co do dzisiejszej równowartości dopowiem na końcu). Ofertą zainteresowało się czterech studentów z Rumunii studiujących w Paryżu w danym momencie - Dumitru Dan, Paul Pârvu, George Negreanu oraz Alexandru Pascu.
Grupa przyjaciół powróciła w rodzinne strony by się przygotować. Zaczęli uczyć się dodatkowych języków, przestudiowali geografię i kartografię. Mocno pracowali również nad swoją kondycją fizyczną, ćwicząc dziennie jak i wędrując nawet po 45km na dzień. Dużo czasu też poświęcili na nauczenie się tradycyjnych melodii, piosenek, tańców i rumuńskiego folkloru - by przez występy w czasie podróży zbierać niezbędne fundusze na kontynuację wędrówki.
W społeczeństwie istnieje ogromna grupa ludzi, która uwielbia zakazywać innym. Tak to kocha, że gotowa jest sama jeść bez soli — byle inni też mieli źle! Jest to pragnienie zademonstrowania swojej władzy nad bliźnimi.
Ja jestem liberałem — i uważam, że kobieta, która chce eksponować swoje wdzięki, powinna mieć takie prawo. W takich dynamicznych kobietach widzę ogromny potencjał — bo z energicznej i zdecydowanej dziewczyny może wyrosnąć wspaniały człowiek! Natomiast z ciapy nie wyrośnie nic.
W społeczeństwie obowiązuje zasada: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w mediach powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych! — a nie morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów — i przegrywów, niestety.
@frogi16: pajacu, określenie "fach w ręku" nie odnosi się do ukończenia zawodówki, tylko oznacza posiadanie tzw. umiejętności twardych, które pozwalają zarobkować jako tzw. niebieski kołnierzyk. Co jest w tym komunistycznego?
Przez cały miesiąc styczeń zamierzam nie pić piwa ani innych alkoholi. Chcę w ten sposób sprawdzić siłę woli i przy okazji przekonać się, czy nie mam problemu z alkoholem. W lodówce został mi jeden browar i bardzo dobrze, niech leży i o sobie przypomina, przekonam się jak jest w istocie. Piszę to na mirkoBLOGU, bo to coś w rodzaju zobowiązania, nawet jeśli przed losowymi randomami z neta.
Elo i
I drugie: nie, nie urżnę się jak świnia 1 lutego :)