Różne są pogłoski odnośnie tego co było przyczyną śmierci Mateusza, dużo się mówi o hejcie, który albo wpędził go w opiaty i napędził jego uzależnienie, które skutkowało przedawkowaniem, albo stanowił jeden z motywów do popełnienia samobójstwa.
Już pisałem o tym kilka razy, ale napiszę i jeszcze raz - nie rozumiem trendu robienia z Murańskich (szczególnie z Jacka) największego zła w internecie.
Wiadomo, że Jacek kreował się na ważną, szanowaną personę, był mitomanem, nie dawał dojść do słowa swoim oponentom, ludzie nie podzielali jego samouwielbienia i powątpiewali w jego rewelacje, atakował i oskarżał Tańculę i już wtedy zyskał dużą antypatię. Jednak w pewnym momencie ta antypatia urosła do niewytłumaczalnej rangi, po tym jak zapytał się Takefuna o alimenty, nawiązując do już nagłośnionej i znanej afery ojcowskiej, zaznaczając że to żart, którego zamiarem było pokazanie Nitrowi i Takefunowi jak to jest po drugiej stronie, jak to jest być atakowanym, tym samym ukazując że nie ze wszystkiego wypada żartować (mówił o tym we Wspaniałych Wywiadach, dlatego nie pomawiał, a atakował, obrażał Nitra - nazywajmy rzeczy po imieniu). Ludzie się totalnie zesrali, nie jest trudno natrafić na komentarze fanów Nitra, którzy piszą, że dopadła go karma, że Mateusz odpowiedział za przewinienia ojca, że nie dziwią się Nitrowi tego iż nie ma zbyt dużego współczucia po tym co zrobili mu Murańscy (XD). Nitro te słowa przekształcił w obrażanie jego syna (lol), wyzywanie jego dziewczyny od k-wordów (lol), wielomiesięczne atakowanie jego rodziny (kilkuminutowy telefon na cage = wiele miesięcy, LOL), a najgorsze jest to, że zdecydowana większość widowni w to uwierzyła. To pokazuje jaką moc w internecie mają Nitro, czy Wardęga, moc kreowania rzeczywistości, moc narzucania swojego zdania, często z osobistych, makiawelskich pobudek. Ich fani w dużej mierze posiadają twittera i są na nim aktywni, dlatego rozsiewają ich opinie po całym twitterze, tworząc określoną koniunkturę, która rozprzestrzenia się jako wirus i mimo że jest manipulacją, to ludzie przyjmują ją za prawdę i się wzajemnie nakręcają.
Nitrowi
Już pisałem o tym kilka razy, ale napiszę i jeszcze raz - nie rozumiem trendu robienia z Murańskich (szczególnie z Jacka) największego zła w internecie.
Wiadomo, że Jacek kreował się na ważną, szanowaną personę, był mitomanem, nie dawał dojść do słowa swoim oponentom, ludzie nie podzielali jego samouwielbienia i powątpiewali w jego rewelacje, atakował i oskarżał Tańculę i już wtedy zyskał dużą antypatię. Jednak w pewnym momencie ta antypatia urosła do niewytłumaczalnej rangi, po tym jak zapytał się Takefuna o alimenty, nawiązując do już nagłośnionej i znanej afery ojcowskiej, zaznaczając że to żart, którego zamiarem było pokazanie Nitrowi i Takefunowi jak to jest po drugiej stronie, jak to jest być atakowanym, tym samym ukazując że nie ze wszystkiego wypada żartować (mówił o tym we Wspaniałych Wywiadach, dlatego nie pomawiał, a atakował, obrażał Nitra - nazywajmy rzeczy po imieniu). Ludzie się totalnie zesrali, nie jest trudno natrafić na komentarze fanów Nitra, którzy piszą, że dopadła go karma, że Mateusz odpowiedział za przewinienia ojca, że nie dziwią się Nitrowi tego iż nie ma zbyt dużego współczucia po tym co zrobili mu Murańscy (XD). Nitro te słowa przekształcił w obrażanie jego syna (lol), wyzywanie jego dziewczyny od k-wordów (lol), wielomiesięczne atakowanie jego rodziny (kilkuminutowy telefon na cage = wiele miesięcy, LOL), a najgorsze jest to, że zdecydowana większość widowni w to uwierzyła. To pokazuje jaką moc w internecie mają Nitro, czy Wardęga, moc kreowania rzeczywistości, moc narzucania swojego zdania, często z osobistych, makiawelskich pobudek. Ich fani w dużej mierze posiadają twittera i są na nim aktywni, dlatego rozsiewają ich opinie po całym twitterze, tworząc określoną koniunkturę, która rozprzestrzenia się jako wirus i mimo że jest manipulacją, to ludzie przyjmują ją za prawdę i się wzajemnie nakręcają.
Nitrowi
#danielmagical
Zreszta, sama ta walka Jonesa powinna się skończyć z 10 razy tylko sedzia był #!$%@?.