Mam chwilę to jako odwieczny przyjaciel psów popełnię posta o kotach. Takie moje podsumowanie po miesięcznej przygodzie z jednym.
TLDR:
A raczej wybijanie ze łba wiedzy od tych całych behawiorystów (dla niewtajemniczonych to taki coach tyle że dla kota. Serio.) Zacznijmy od nakreślenia sytuacji: kot ma dwa lata, po sterylizacji, rozpuszczony i agresywny. Zamieszkał ze mną wraz ze swoją piękną właścicielką. Ta oczywiście owinięta dookoła palca. Dawni lokatorzy podobnie. Jak kot syczy i wali
TLDR:
A raczej wybijanie ze łba wiedzy od tych całych behawiorystów (dla niewtajemniczonych to taki coach tyle że dla kota. Serio.) Zacznijmy od nakreślenia sytuacji: kot ma dwa lata, po sterylizacji, rozpuszczony i agresywny. Zamieszkał ze mną wraz ze swoją piękną właścicielką. Ta oczywiście owinięta dookoła palca. Dawni lokatorzy podobnie. Jak kot syczy i wali













https://preview.ibb.co/ePb4QH/Screenshot_2018_03_17_19_19_20.png
#pokemongo
źródło: comment_41BDSG472ovWA9JCk6f1yC9LXUSTL3DX.jpg
Pobierz