W grudniu poznałem #rozowypasek na pewnym portalu. Przyjemnie się rozmawiało, praktycznie codziennie. Przez długi czas nie zdradzałem oznak bycia stulejo z wykopu, jednak po dwóch miesiącach wyrwało się kilka piwnicznych słówek i coo? Okazało się, że różowy też mirkuje! Tyle wygrać, nie jestem sam w moim s----------u. Jednak długo się nie cieszyłem, bo różowy postanowił kilka dni temu usunąć konto na tamtym portalu i tak oto kontakt się
Po raz kolejny czytam wpis mikra, który skarży się na to, że jego #rozowypasek zrobił mu kompletnie bezsensowną awanturę. Po raz kolejny czytam pod tym postem porady "ekspertów". Że wszystkie kobiety takie są. Że najlepiej być do końca życia stulejką. Albo samcem alfa, który zalicza wszystko, co popadnie i rzuca. Z drugiej strony czytam, jak przedstawicielka płci różowej broni się, że tak stworzyła kobiety natura. I że mają swoje potrzeby.