Wysłano mi w połowie tygodnia paczkę z UK przez Royal Mail. Szybko przekazali do GLS i na tym słuch zaginął.
Na stronie GLS mam taki komunikat:
"Unfortunately there are no results.
Please check your entry.
Na stronie GLS mam taki komunikat:
"Unfortunately there are no results.
Please check your entry.



















Nie trzeba było podawać nawet pinu, tylko sprzedawca wziął podpis którego nawet nie sprawdził.
To jak ew. zgubię kartę to ktoś sobie może zatankować Passata B3 do pełna, przejechać paskiem magnetycznym walnąć jakiegoś bohomaza i trace kilka stówek, ew. musze się bić o zwrot kasy ? (╯°
PS. Większość terminali nie pozwoli na transakcję za pomocą paska magnetycznego bez wcześniejszego fallbacka, czyli, gdy np. płatność chipem się nie powiedzie.