Ehh za kazdym newsem o tym co odpie#dalaja pisowcy czuje wku#w. Przypomnijcie sobie jak Polska wygladala w latach 90' i jak swietnie rozwinelismy sie przez te 25 lat (z przerwa na maly postoj w 2005) - zapieprzalismy to the moon i bylo coraz lepiej, nawet udalo sie po zniesieniu kontroli granicznych pozbyc wiekszosci patusow i elementu. Ten kraj nie byl idealny ale zapieprzalismy jak Kubica - niestety nikt nie wiedzial ze czeka na nas nieslawny zakret w Ronde di Andora...
I znow lapie mnie wku#w jak sobie mysle, gdzie teraz moglibysmy jako narod byc. Ile kolejnych krajow bysmy przescigneli pod wzgledem bogactwa per osoba? Moze bysmy juz wyprzedzili Hiszpanie, Estonie, Litwe, moze nawet zblizali sie do Wloch? Moze juz bysmy mieli 2 elektrownie atomowe i bezpieczenstwo energetyczne?
@marcooo80: też mam ochotę wyć jak sobie o tym pomyśle, łapie mnie taki wewnętrzny rage ze od kilku miesięcy chodzę co raz bardziej #!$%@?. Urodzony na początku lat 90. zdążyłem się #!$%@?ć na ciężkich studiach z myślą, że teraz zacisnę zęby ale później będę odcinał kupony a tu taki #!$%@?, przez 3 lata było na prawdę dobrze a jak jest teraz każdy widzi… Najgorsze jest zobojętnienie, które zaczyna mnie ogarniać.
Rok 2015 czyli jak zostałem bezrobotnym we Francji.
Kilka dni po przeprowadzce mojej nowo poznanej partnerki wróciłem do pracy. Czekała tam na mnie niespodzianka. Ghislain (szef) powiedział, że musi mnie zwolnic, bo jest za mało roboty i nie da rady tego ogarnąć. Dlaczego akurat mnie? Bo jestem młody, nie mam dzieci itp. I będzie mi najłatwiej. Miałem mu za złe, że nie powiedział o tym wcześniej, bo to nie jest sprawa z dnia na dzień. Tłumaczył się tym, że do końca myślał jak z tego wybrnąć i wierzył w powodzenie. Ale dobra, nawet fajnie bo przecież nie chce cale życie tego robić, wiec jest doskonała okazja do zmiany. Jak się człowiek czegoś przyczepi to trzeba czasem dostać kopa. Dogadałem się tylko, ze popracuje jeszcze chwile, bo załatwiałem akurat kredyt na pewna inwestycje (jak będą zainteresowani to opisze co i jak). Zostałem zwolniony z przyczyn ekonomicznych. Co to oznacza? Przez pierwszy rok bezrobocia (a są 2 lata) otrzymuje 100% pensji, to tak największy plus (normalnie zasiłek to ok 2/3 pensji). W sumie niezły timing, miałem robić swoja budowę weekendami a tak mogę poświęcać czas codziennie. Różowa się trochę obawiała czy damy rade ale przecież ona miała prace. Błąd xD Pracowała zdalnie w Polsce a to jeszcze nie były takie czasy jak dziś. Robiła to samo co wcześniej, wszystko pięknie ale szefowa nie mogła przeboleć, ze płaci komuś, kto nie przychodzi do pracy i nie wiadomo co robi. Została zwolniona 2 tygodnie po mnie.
Wczorajszy wpis ku mojemu zaskoczeniu spotkał się z dużym zainteresowaniem, więc zgodnie z obietnicą robię tag #francjadasielubic Zawołam plusujacych tylko raz, zainteresowani niech obserwują a inni nie będą musieli się wypisywać.
Na wstępie parę słów. Staram się być obiektywny ale mieszkam tu już długo i po prostu dobrze mi się tu żyje. Mimo starań ciężko mi sobie przypomnieć same początki i zdaje sobie sprawę z tego, że mogę nie zauważyć pewnych problemów. To co kiedyś nim było (dla świeżego imigranta) dziś albo nie jest problemem albo wymaga wykonania telefonu na jeden z numerów z pamięci. Operuje trochę w przybliżeniu. Jak niektórzy mi wytykali, że powiedziałem o ubezpieczeniu auta w cenie podobnej jak w Polsce. Znaczy to tyle, że może jest 50€ droższe lub tańsze a nie ma takich rozbieżności jak w UK czy z podatkiem w NL.
@PiotrFr: na Twój pierwszy wpis trafiłem dzisiaj, super mi się to czyta, aż się zapala człowiekowi światełko nadziei ;D Wydajesz się też mega pozytywnym gościem ;) chociaż nigdy nie myślałem o emigracji, to teraz co raz poważniej o tym myślę. Straszny #!$%@? mnie bierze widząc, jak ten naród zaprzepaścił szansę na lepsze jutro sprzedając się za 100€ tu i teraz…