@jdef90: sadzac po trajektorii "lotu" ciezarowki z naprzeciwka to bys musial jakies 300 metrow dalej jechac a najlepiej z kilometr...tylko jaki w tym sens (przeciez od tylu tez atakuja?)
A tak na poważnie, to zachowanie odległości akurat w tym przypadku by zupełnie nic nie dało.. :/ Właśnie dlatego nienawidzę jeździć za tirami, przyciemnionymi szybami, suvami i osobówkami "hej ho załadujmy towaru aż po sufit". Wyprzedzam kiedy tylko się da - jeśli nie widzę drogi do 3 aut w przód, to czuję się strasznie niekomfortowo..
@RRybak: Co do przyciemnianych szyb, suvów itd. to się zgodzę, jednak nie zgodzę się z TIR-ami. Ja uwielbiam za nimi jeździć. Po pierwsze mniejsze spalanie, a po drugie nie muszę wtedy aż tak bardzo skupiać się na drodze albo myśleć czy mi jakiś kretyn nie wyskoczy na czołówkę. Akurat w takim przypadku jakbyś jechał za tirem (nie za dostawczakiem), to raczej ten tir przed Tobą by nie stanął w miejscu. Jadę
@RRybak: Szkoda, że reszta kierowców nie podziela tego zdania.
1. Naprawdę dużo kierowców zapomina o włączeniu świateł.
2. Nadużywanie świateł przeciwmgielnych.
3. Jeden pas w jedną stronę, rząd aut jadących w terenie zabudowanym 60-70 km/h (szybciej niż dozwolona prędkość). Po jakiego grzyba kierowcy wyprzedzają? Nigdy nie zrozumiem. Szybciej nie dojedzie ani nie pojedzie bo utknie dwa samochody dalej ale ostro będzie próbował do końca.
Jadę ostatnio samochodem wieczorem, na zwykłej, ciasnej ale długiej i prostej drodze. Było mokro, w dodatku nie czułem się za dobrze (końcówka grypy) więc postanowiłem zwolnić do 60/70 km/h (droga z ograniczeniem do 80), jak na tę drogę, było to bezpieczna i rozsądna prędkość. Powiem wam naprawdę, że kiedy inny samochód w tyle, jedzie wam na ogonie, świecąc światłami, to na drodze przed tobą nic nie widzisz. Z nad przeciwka jechało kilka
@pinol: Co do świateł jeszcze. Nie wiem czy to tylko moje osobiste wrażenie, ale jadąc już po zmroku wydaję mi się, że jakieś 3/4 kierowców ma źle ustawione światła. Podczas mijania dosłownie ledwo co widać.
U nas na lewym pasie nie da się trzymać dużej odległości. Zawsze się znajdzie taki któremu się będzie śpieszyło i usiądzie na zderzaku myśląc, że blokujemy pas. Oczywiście mówię o terenie zabudowanym gdzie w godzinach szczytu jeździ się wszystkimi pasami.
@ZdzisiekPoranny: a jak już trafimy na 3 pasy w jedną stronę to większość woli i tak jechać środkiem...
co do terenu zabudowanego to co prawda można jechać każdym pasem z dowolną prędkością ale kultura i przyzwyczajenia spoza miasta nakazuje jechać jak najbardziej prawym... niestety często różni niedzielni kierowcy już 3 skrzyżowania wcześniej zmieniają pas na lewy, bo za kilka kilometrów będą właśnie skręcać w lewo... i jadą te 50km/h, bok tych
Komentarze (88)
najlepsze
Nie trzeba czekać 10 minut do moment, w którym zacznie się coś dziać.
Ale za to jak się wbiła do głowy! ;P
A tak na poważnie, to zachowanie odległości akurat w tym przypadku by zupełnie nic nie dało.. :/ Właśnie dlatego nienawidzę jeździć za tirami, przyciemnionymi szybami, suvami i osobówkami "hej ho załadujmy towaru aż po sufit". Wyprzedzam kiedy tylko się da - jeśli nie widzę drogi do 3 aut w przód, to czuję się strasznie niekomfortowo..
1. Naprawdę dużo kierowców zapomina o włączeniu świateł.
2. Nadużywanie świateł przeciwmgielnych.
3. Jeden pas w jedną stronę, rząd aut jadących w terenie zabudowanym 60-70 km/h (szybciej niż dozwolona prędkość). Po jakiego grzyba kierowcy wyprzedzają? Nigdy nie zrozumiem. Szybciej nie dojedzie ani nie pojedzie bo utknie dwa samochody dalej ale ostro będzie próbował do końca.
4. Kierunkowskaz? A co to takiego?
5.
W przypadku tego filmu pozostaje żarliwa modlitwa.
odległość była zła i ... nawierzchnia też była zła
co do terenu zabudowanego to co prawda można jechać każdym pasem z dowolną prędkością ale kultura i przyzwyczajenia spoza miasta nakazuje jechać jak najbardziej prawym... niestety często różni niedzielni kierowcy już 3 skrzyżowania wcześniej zmieniają pas na lewy, bo za kilka kilometrów będą właśnie skręcać w lewo... i jadą te 50km/h, bok tych