W lipcu bieżącego roku u Dawida, siedemnastoletniego traceura* z Prudnika, zdiagnozowano nieuleczalną chorobę Leśniowskiego-Crohna. Od tego momentu, aż do drugiej połowy grudnia, każdy dzień spędzał w szpitalu. W listopadzie jego siostra poprosiła polską społeczność parkour o pomoc. Chciała, aby kilku traceurów odwiedziło Dawida w szpitalu, aby wesprzeć go w walce z najtrudniejszą przeszkodą, z jaką przyszło mu się zmierzyć.
Na Facebooku szybko powstała grupa, która w tajemnicy przygotowała dla Dawida niespodziankę. 10 grudnia pięciu traceurów z różnych miast Polski pojechało do Centrum Zdrowia Dziecka i wręczyło siostrze Dawida płytę DVD. Dawid został poinformowany, że niestety nie byliśmy w stanie dotrzeć do Warszawy, tak naprawdę jednak czekaliśmy tuż za drzwiami, czekając, aż Dawid i jego goście skończą oglądać film.
Ten film.
*traceur - osoba uprawiająca parkour
Komentarze (58)
najlepsze
Jakby ten filmik był bez opisu i życzenia powrotu do zdrowia w języku którego byśmy nie rozumieli to każdy by to skomentował jako denne gówno nie warte obejrzenia, a tak wszyscy się jarają.
Co do twojego przykładu to byłby on poprawny gdyby ludzie z filmiku nie byli parkurowcami. To tak jakby cukiernik
1. Ten film to nie miał być pokaz umiejętności. Po prostu scenariusz klipów zakładał, że każdy miał wykonać jakąś pojedynczą akcję, następnie złapać koszulkę, powiedzieć parę słów i wyrzucić koszulkę z drugiej strony kadru.
2. Pomysł wyniknął w czasie burzy mózgów. Takich filmów było mnóstwo, a akcja z portfelem wcale nie była pierwsza. Nasza akcja była o tyle ciekawa, że ostatecznie koszulka trafiła do rąk Dawida
Pozdrowienia dla Dawida oczywiście.
btw. Widzę narzekanie na "parkour". Nawet jak ktoś pierwszy raz coś próbował i zaj$@%ł faceplanta, to co z tego? Siedząc na dupie i przeglądając wykop jak $$%% robicie coś pozytywnego. Podobnie jak ja teraz, ale przynajmniej nie płaczę.
Ps. Fajny film, musiałem z 2 razy uderzyć się w udo.