"Rodzicielska paranoja"
"Czy świat najmłodszego pokolenia stał się dużo bardziej niebezpieczny od tego, w którym wychowaliśmy się my sami? A może to my, rodzice, wpadamy w paranoję?"
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
"Czy świat najmłodszego pokolenia stał się dużo bardziej niebezpieczny od tego, w którym wychowaliśmy się my sami? A może to my, rodzice, wpadamy w paranoję?"
Komentarze (4)
najlepsze
Ich spojrzenie na dzisiejszy świat jest dość ponure. Wychowanie przez wszystkich dorosłych - teraz tego nie ma.
Jako, że mieszkam niedaleko szkoły podstawowej rankiem dziatwa raźno zmierza do przybytku oświaty (dość spokojnie zresztą - śmiecą podczas powrotu). Matka moja była świadkiem jak dwójka dzieciaczków, cherubinków prawdziwych z kolorowymi plecakami większymi od nich - bluzgała, aż powietrze
... tak wyglądają codzienne wiadomości i newsy z pierwszych stron gazet.
Macie siedzieć w domach i bać się świata. Ludzie dookoła mają wydawać wam się puści i nic niewarci jeśli w ogóle przypadkiem nie są pedofilem czy mordercą, a życie ma być tylko festiwalem zaspokajania własnych popędów, bo uczucia wyższe, miłość i wierność to przeżytek. Silna rodzina jest niepotrzebna. Ojciec nie powienien być prawdziwym mężczyzną,
http://docs.google.com/TeamPresent?docid=dftgr74_25fs46kfgw&skipauth=true&pli=1
http://partnerstwo.onet.pl/1500888,3505,1,kultura_strachu,artykul.html
Co do rowerzystów i kasków - pamiętam wywiad ze specem od bezpieczeństwa samochodów, który stwierdził, że najbezpieczniej ludzie by jeździli, gdyby bak z paliwem był z przodu, a z kierownicy wystawał 30-centymetrowy kolec :-)